Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lechia Gdańsk lepsza od Ruchu Chorzów [ZDJĘCIA]

Paweł Stankiewicz
Fot. Tomasz Zasinski/058sport.pl
Lechia Gdańsk wygrała z Ruchem Chorzów 2:1 i została liderem Lotto Ekstraklasy! Dla biało-zielonych było to już trzecie ligowe zwycięstwo z rzędu.

Lechia bardzo chciała się zrehabilitować za wstydliwą porażkę z Puszczą Niepołomice w Pucharze Polski i od początku zdecydowanie zaatakowała zespół z Chorzowa. Biało-zieloni już w 3 minucie mogli objąć prowadzenie, kiedy Simeon Sławczew znakomicie zagrał do Marco Paixao, który mógł znaleźć się sam na sam z Kamilem Lechem, ale fatalnie przyjął piłkę i ta padła łupem bramkarza Ruchu. Dwie minuty później Lechia już objęła prowadzenie. Sławomir Peszko przeprowadził indywidualną akcję od środka boiska i zakończył ją celnym strzałem sprzed pola karnego tuż przy słupku. Strzał był precyzyjny, ale niezbyt silny i bramkarz Ruchu mógł zachować się lepiej w tej sytuacji. Gdańszczanie atakowali dalej i po chwili po dośrodkowaniu Milosa Krasicia piłka odbiła się od poprzeczki i wyleciała poza boisko. W 13 minucie biało-zieloni prowadzili już 2:0. Z lewej strony dośrodkował Jakub Wawrzyniak, Flavio Paixao strzelił głową, a piłka lobem wpadła do bramki za plecami Lecha. W tym momencie zanosiło się na pogrom, tym bardziej że goście byli całkowicie pogubieni na boisku. Lechia tymczasem przeprowadziła kolejną ciekawą akcję, kiedy dośrodkował Flavio Paixao, piłkę odegrał Peszko, a po strzale Marco Paixao piłkę z problemami nad bramkę wybił bramkarz Ruchu. Potem była jeszcze szansa Krasicia, nie została jednak zakończona uderzeniem na bramkę, bo sędzia popełnił błąd odgwizdując pozycję spaloną. Chwilę później Tomasz Musiał z Krakowa podyktował wątpliwy rzut karny dla Ruchu, uznając że Sławczew faulował Martina Koczkowskiego. Jedenastkę na bramkę zamienił Rafał Grodzicki. Lechia miała w pierwszej połowie ogromną przewagę, a schodziła na przerwę zaledwie z jednobramkowym prowadzeniem.

W drugiej połowie spotkanie było bardziej wyrównane. Ruch uporządkował grę i szukał swojej szansy na wyrównującego gola. W 52 minucie Lechia miała bardzo dużo szczęścia, kiedy Joao Nunes sfaulował Jarosława Niezgodę przed polem karnym. Piłkarz Ruchu wychodził na czystą pozycję i Portugalczyk mógł zostać ukarany czerwoną kartką, ale skończyło się na żółtej. Patryk Lipski z rzutu wolnego strzelił w słupek. Lechia miała lepsze okazje do podwyższenia wyniku, ale szwankowała skuteczność. Tak było kiedy kolejnej bardzo dobrej okazji nie wykorzystał Marco Paixao, a niewidoczny przez większą część gry Rafał Wolski z kilku metrów - po odegraniu piłki przez Krasicia - strzelił nad poprzeczką.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto