Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lechia Gdańsk musi poczekać na Luisa Fernandeza i transfery. W piątek tylko jeden sparing. Klub informuje o dodatkowym finansowaniu

Paweł Stankiewicz
Paweł Stankiewicz
Luis Fernandez, piłkarz Lechii Gdańsk
Luis Fernandez, piłkarz Lechii Gdańsk Jakub Steinborn
Nieco ponad dwa tygodnie zostały do rozpoczęcia rundy wiosennej w Fortunie 1. Lidze. Gra Lechii Gdańsk w kolejnych sparingach wygląda coraz lepiej. Wciąż z drużyną nie trenuje Luis Fernandez, który nie będzie gotowy na pierwszy mecz z Wisłą Płock. Dziś drużynę czeka ostatecznie jeden mecz kontrolny podczas zgrupowania w Turcji.

Kibice czekają na powrót Luisa Fernandeza na boisko. Gwiazda Lechii przechodzi rehabilitację po kontuzji i zabiegu. Hiszpan jest z drużyną na zgrupowaniu w Turcji, ale wciąż trenuje indywidualnie i z niecierpliwością czeka na pierwsze zajęcia z piłką. Powrót Fernandeza jest zatem coraz bliższy, ale szansa na to, że będzie gotowy na pierwszy mecz z Wisłą Płock jest praktycznie żadna. To oznacza, że trener Szymon Grabowski musi szukać optymalnego ustawienia środka pola, bowiem w tym spotkaniu za kartki będzie musiał pauzować Rifet Kapić.

- Ciężko pracuję każdego dnia z fizjoterapeutą, ale to jest proces i szybciej się nie da. Trochę trenuję na siłowni, a trochę biegam. Wszystko idzie w dobrym kierunku i za kilka dni powinienem zacząć treningi z piłką. Mam nadzieję, że wrócę na boisko już pod koniec lutego. Pracuję, aby wrócić do gry jak najszybciej, ale raczej nie będę gotowy na pierwsze spotkanie ligowe w tym roku z Wisłą Płock – przyznał Fernandez w rozmowie z portalem „Meczyki”.

W kontekście wzmocnień Lechii przed wiosną pojawiały się głównie dwa nazwiska, czyli napastnika Bohdana Wjunnyka z Ukrainy oraz francuskiego środkowego obrońcy Loupa-Diwana Gueho. Z tej dwójki zdecydowanie bardziej przydałby się Wjunnyk, ale jak na razie do drużyny nie dołączył żaden nowy zawodnik. Nie jest do duże zaskoczenie, bowiem na starcie zimowych przygotowań dobiegały z klubu sygnały, że nie będzie ciśnienia na transfery i nie można wykluczyć sytuacji, że w Gdańsku nie pojawi się żaden nowy zawodnik.
Wjunnyk to napastnik rezerw Szachtara Donieck, który dostawał też swoją szansę w pierwszym zespole. Nie zdołał się jednak przebić do składu. Lechia jest zainteresowana wypożyczeniem Ukraińca, ale wciąż nie ma finalizacji rozmów, choć te miały być już na ukończeniu. Wjunnyk na pewno przydałby się trenerowi Grabowskiemu, bo by wzmocnił rywalizację w ofensywie o miejsce w składzie. Jeśli chodzi o Gueho, to jego przeszłość piłkarska nie wskazuje na to, aby mógł być wzmocnieniem zespołu. Jeśli Lechia ma pozyskać środkowego obrońcę, to tylko takiego, który będzie poważnym rywalem do miejsca w składzie dla Andreia Chindrisa czy Eliasa Olssona. Trzeba pamiętać, że po kontuzji wrócił Filip Koperski i zdecydowanie lepiej dać szansę młodemu i utalentowanemu wychowankowi niż anonimowemu Francuzowi.

Lechia poinformowała też o konieczności dokapitalizowania klubu i zapewnienia dodatkowego finansowania.

„Ze względu na brak wsparcia od dotychczasowych sponsorów takich jak Grupa Energa, która odmówiła sponsorowania Lechii Gdańsk występującej w rozgrywkach Fortuna 1 Ligi, nowi właściciele klubu zmuszeni byli zorganizować dodatkowe finansowanie dla naszego Klubu w celu wywiązania się ze swoich zobowiązań. Ta dodatkowa inwestycja stała się konieczna również w związku ze zmniejszeniem dotacji miasta Gdańska na sezon piłkarski 2023/2024 będącym konsekwencją spadku Lechii do Fortuna 1 Ligi. Nasz personel administracyjny otrzymał wynagrodzenia i chcielibyśmy podziękować zawodnikom i pracownikom za wyrozumiałość z powodu opóźnienia wypłaty. Reorganizacja ekonomiczna klubu jest koniecznością i zakończy się do końca pierwszego kwartału 2024 roku, ponieważ obecne kierownictwo kubu rozumie, że tylko silna finansowa Lechia będzie w stanie zrealizować swoje cele, wśród których najważniejszym jest awans do Ekstraklasy wraz z budową nowego centrum treningowego i akademii piłkarskiej.” - brzmi komunikat klubu.

CZYTAJ TAKŻE: Tak wyglądają partnerki piłkarzy Lechii! One oczarowały zawodników. Zobaczcie zdjęcia

Lechia miała w piątek rozegrać dwa mecze sparingowe, ale ostatecznie zagra tylko jeden. Rywalem Biało-Zielonych będzie łotewska drużyna Valmiera FC. To mistrz Łotwy z 2022 roku, a ostatnie rozgrywki drużyna zakończyła na czwartym miejscu w tabeli. Mecz rozpocznie się o godzinie 10 czasu polskiego. Spotkanie ze słowackim zespołem MFK Zemplin Michalovce zostało odwołane.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto