Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lechia Gdańsk na remis z Wisłą Kraków [ZDJĘCIA]

Paweł Stankiewicz
Lechia Gdańsk - Wisła Kraków
Lechia Gdańsk - Wisła Kraków Karolina Misztal
Lechia Gdańsk zremisowała z Wisłą Kraków 2:2 w meczu piłkarskiej T-Mobile Ekstraklasy. Punkt biało-zielonym uratował Kevin Friesenbichler.

- Mamy problemy z obrońcami, ale wszystko wskazuje na to, że wszyscy będą gotowi na mecz z Wisłą - mówił w środę Jerzy Brzęczek, trener Lechii.

Szkoleniowiec biało-zielonych musiał jednak kombinować ze składem, bo o ile do gry gotowi byli Grzegorz Wojtkowiak i Jakub Wawrzyniak, to nie mógł zagrać Rafał Janicki. To spowodowało, że Gerson miał dwóch partnerów na środku obrony, bowiem wymiennie na tej pozycji grali Ariel Borysiuk oraz Stojan Vranjes.

Pierwsza połowa meczu mogła się podobać. Gra była szybka, dynamiczna i to Lechia była tym zespołem, który dominował na boisku. Gorzej było ze skutecznością, bo biało-zieloni nie potrafili wykończyć kilku dobrych akcji. A jak już piłka wylądowała w siatce po zagraniu Antonio Colaka i samobójczym strzale Łukasza Burligi, to sędzia odgwizdał pozycję spaloną. Colak nie miał swojego dnia. W pierwszej połowie doszedł do dwóch świetnych okazji, ale żadnej nie wykorzystał. Jednak po jednej z tych akcji piłka trafiła do Macieja Makuszewskiego, który silnym strzałem pod poprzeczkę dał prowadzenie biało-zielonym. Zaraz po przerwie Wisłę mógł dobić Colak, ale znowu nie trafił do siatki po dobrym zagraniu Makuszewskiego. I to zemściło się na gdańskiej drużynie, bo Rafał Boguski strzałem głową zdobył wyrównującego gola. To była dopiero pierwsza bramka stracona przez Lechię w tym roku na PGE Arenie. W drugiej połowie Wisła zagrała odważniej i już biało-zieloni nie mieli takiej przewagi, ale to nadal było spotkanie w bardzo dobrym tempie. W 69 minucie kibice Lechii zamikli, bo świetną akcję gości wykończył kapitalnym strzałem piętą Jean Barrientos, po tym, jak wcześniej poradził sobie w polu karnym z Gersonem.

Wcześniej nastąpiła zmiana w Lechii. Trener Brzęczek zdjął z boiska Colaka, który marnował dobre okazje, a do gry wszedł Kevin Friesenbichler. I to właśnie Austriak uratował remis dla Lechii strzelając głową pod poprzeczkę po dośrodkowaniu z rogu Sebastiana Mili. Obie drużyny miały kolejne szanse, ale więcej goli już nie było. Remis 2:2, to dokładnie taki sam wynik pomiędzy tymi drużynami, jaki padł na PGE Arenie w grupie mistrzowskiej w poprzednim sezonie. A o Ligę Europy piłkarze Lechii muszą dalej twardo walczyć.

Lechia Gdańsk - Wisła Kraków [NA ŻYWO]

Szukasz więcej sportowych emocji?

POLUB NAS NA FACEBOOKU!
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dni Lawinowo-Skiturowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto