Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lechia Gdańsk od A do Z. 2016 rok pod znakiem biało-zielonych

Paweł Stankiewicz
Czy trener Piotr Nowak, który objął Lechię na początku 2016 roku odmienił grę zespołu?
Czy trener Piotr Nowak, który objął Lechię na początku 2016 roku odmienił grę zespołu? Przemyslaw Swiderski
Do niedawna Lechia prezentowała się tak samo - niezadowalająco jesienią i ambitnie wiosną. W kalendarzowym roku 2016 było jednak inaczej, bo obie części wypadły bardzo dobrze. A to wśród kibiców rozbudza apetyty na historyczny sukces w rozgrywkach 2016/2017.

Oto subiektywny alfabet Lechii Gdańsk na podstawie wydarzeń z 2016 roku. Mijające 12 miesięcy pokazały, że nie tylko w Warszawie i Poznaniu można zbudować solidny zespół.

A jak akademia. Jak zdradził prezes Adam Mandziara szkoli się w niej około 300 dzieci. Zajęcia prowadzą byli piłkarze, jak Tomasz Dawidowski, Marcin Kubsik, Maciej Kalkowski, Marek Zieńczuk czy znakomity wychowawca młodzieży Józef Gładysz. Teraz tylko czekamy na wychowanków w meczach ekstraklasowej Lechii.

B jak bramki. Skuteczność nienajgorsza, bo trzecia w lidze. Gole rozkładają się na kilku piłkarzy i nie jest tak, że obowiązek ich zdobywania spoczywa na jednym piłkarzu. Wciąż jest jednak co poprawiać. Podobnie w defensywie, bo Lechia traci bramek zbyt dużo. Na 20 meczów tylko w pięciu zachowała czyste konto.

C jak cierpliwość. Tego uczył trener Nowak swoich podopiecznych. I faktycznie w tym sezonie biało-zieloni cierpliwie czekają na swoje okazje bramkowe i czasami zdobywają gole, choć sytuacji stwarzają sobie niewiele.

D jak derby. Piłkarze, kibice, wszyscy czekali z niecierpliwością na derby Trójmiasta. W autokar z piłkarzami biało-zielonych przed stadionem poleciały butelki. Na trybunach było gorąco, zakończyło się zakazami i karami. Na boisku w Gdyni też iskrzyło, była czerwona kartka Flavio Paixao, pomeczowe złośliwości i remis, z którego piłkarze Lechii byli bardzo niezadowoleni.

E jak Energa. Koncern energetyczny przedłużył współpracę z Lechią, a do tego został głównym sponsorem i to Energa zastąpiła Grupę Lotos w centralnym miejscu na koszulkach piłkarzy.

F jak frekwencja. Wciąż jest czołowa w Lotto Ekstraklasie, obok Legii Warszawa i Lecha Poznań, ale niższa niż można było się spodziewać w sytuacji, kiedy na Stadionie Energa Gdańsk gra lider ekstraklasy. Jest nad czym pracować.

G jak generał. Tak trener Piotr Nowak „ochrzcił” Mario Malocę. Chorwat stał się generałem w defensywie biało-zielonych i kiedy musiał pauzować z powodu kontuzji, to wyrwa jaka powstała w formacji obronnej była aż nadto widoczna.

H jak harakiri. Tak określana była gra Lechii wiosną poprzedniego sezonu. Biało-zieloni musieli wygrywać, aby rzutem na taśmę dostać się do grupy mistrzowskiej i stawiali głównie na atak. Taktyka z pewnością szalona, ale za to jakże widowiskowa.

I jak indolencja. „Skąd bierzecie takie słowa” dziwił się trener Nowak, kiedy pytaliśmy o indolencję strzelecką Marco Paixao. Było z tego trochę śmiechu i żartów, a w kolejnym meczu ze Śląskiem Wrocław, Marco... usiadł na ławce rezerwowych. Wszedł w końcówce spotkania i zaliczył piękną asystę.

J jak Jagiellonia. Współlider Lotto Ekstraklasy wraz z Lechią i pierwszy rywal biało-zielonych w lidze w 2017 roku. W sierpniu po wygranej w Białymstoku 1:0 Lechia objęła prowadzenie w ekstraklasie. To w ogóle wygodny rywal dla gdańszczan, którzy na osiem ostatnich meczów z Jagiellonią przegrali tylko jeden. Trzy ostatnie mecz z „Jagą” to dziewięć punktów Lechii i bilans bramkowy 9-1. Poza tym w drużynie z Białegostoku nie brakuje gdańskich akcentów. Michał Probierz to były trener biało-zielonych, a jego asystent Krzysztof Brede i pomocnik Przemysław Frankowski to wychowankowie Lechii.

K jak Krasić. Prawdziwy lider zespołu. Do tego pokazuje wielką klasę. Szanują go nawet w Gdyni, kiedy w dogodnej sytuacji do kontry w meczu derbowym - widząc leżącego piłkarza Arki - wybił piłkę w trybuny. Milos zaimponował też gdańskim kibicom, kiedy w meczu ze Śląskiem Wrocław przekazał opaskę kapitana Piotrowi Wiśniewskiemu. Serb gra znakomicie w piłkę i to przez niego przechodzi większość akcji w Lechii, ale też w świetny sposób wpływa na dobrą atmosferę w drużynie, dbając o istotne szczegóły.

L jak lider. Pozycja lidera cieszy kibiców, ale też zobowiązuje piłkarzy. Choćby do tego, aby nie grać tak, jak w meczach z Wisłą w Krakowie, a zwłaszcza z Koroną w Kielcach.

Ł jak łomot. Taki prawdziwy to biało-zieloni spuścili wiosną u siebie Podbeskidziu Bielsko-Biała (5:0) i Jagiellonii Białystok (5:1). W tym sezonie najdotkliwiej Lechia odczuła porażki w Warszawie z Legią i w Krakowie z Wisłą (po 0:3), choć w takim samym stosunku pokonała u siebie Górnik Łęczna i Śląsk Wrocław.

M jak mistrzostwo. Marzenie kibiców i cel numer jeden piłkarzy Lechii, co podkreślają na każdym kroku. Biało-zieloni zgodnie twierdzą, że z tym potencjałem mogą zakończyć sezon z pierwszym mistrzostwem Polski w historii klubu.

N jak Nowak. Szkoleniowiec, który zadbał o świetną atmosferę w drużynie, przygotowanie taktyczne i nadał zespołowi jakości. Jakaż to piękna odmiana po Thomasie von Heesenie. Nowak też popełniał błędy, ale na pewno ma pomysł na ten zespół. Sami piłkarze na pytanie, co się zmieniło, że dziś Lechia jest w innym miejscu niż rok temu o tej porze, odpowiadają, że przyjście trenera Nowaka.

O jak odpowiedzialność. Jak wcześniej wspominaliśmy, wiosną Lechia grała futbol piękny i ofensywny, ale... mało odpowiedzialny i wyrachowany. To się zmieniło. W tym sezonie biało-zieloni grają w sposób mniej widowiskowy, ale za to bardziej odpowiedzialny, a to widać po miejscu w tabeli. Biało-zieloni nauczyli się wygrywać mecze, które w poprzednim sezonie by przegrywali albo co najwyżej remisowali.

P jak Peszko. Ileż on się nasłuchał krytyki i złośliwości na swój temat, ile wykazał dystansu i odporności. Pracował ciężko i pojechał na Euro 2016 do Francji. W tym sezonie grał już jak za dawnych lat i stał się czołową postacią Lechii. Do tego dochodziły barwne wypowiedzi po meczach, że leczony był prądem, nieważne jakim, ważne że pomogło albo że nigdy nie będzie kibicował Arce. Takiego Sławka chcemy w 2017 roku. Zarówno na boisku, jak i w pomeczowych rozmowach.

R jak rozczarowanie. Były takie dwa w tym roku. Najpierw wyjazdowa porażka z Cracovią na koniec poprzedniego sezonu, która wyeliminowała Lechię z możliwości gry w Lidze Europy. Druga, to wręcz klęska, jaką była porażka po rzutach karnych w Pucharze Polski z drugoligową Puszczą Niepołomice. Piłkarzom po meczu było zwyczajnie wstyd.

S jak stabilizacja. Piotr Nowak przychodząc do Lechii mówił, że nie wyobraża sobie sytuacji, że do Gdańska będą przyjeżdżać wagonami nowi piłkarze, że tej drużynie potrzeba stabilizacji. Jak powiedział, tak uczynił i teraz są tego efekty.

T jak twierdza. Piłkarze Lechii zbudowali ją w Gdańsku i przez dziewięć miesięcy byli niepokonani. Polegli dopiero w sierpniowym meczu z Bruk-Betem Termaliką Nieciecza. tegoroczny bilans Lechii u siebie? 15 zwycięstw, 2 remisy i 1 porażka. Imponujące!

U jak ultraofensywa. Taką taktykę przyjęła Lechia wiosną w meczu z Legią w Warszawie. Nikt nie zagrał tak odważnie w stolicy, a w zespole biało-zielonych w polu było tylko trzech nominalnych graczy defensywnych. Taktyka na zasadzie - wszystko albo nic. Pomysł okazał się skuteczny, bo biało-zieloni zremisowali z Legią 1:1, a ten punkt okazał się kluczowy do awansu do grupy mistrzowskiej.

W jak Wolski. Przychodził do Lechii podbudowany świetną wiosną w Wiśle Kraków, kreowany na jednego z liderów zespołu. Jesień w Gdańsku jednak do niego nie należała, a kibiców bardziej denerwował swoją grą niż zachwycał. Trener Nowak apeluje o czas dla Rafała, bo niektórzy piłkarze dłużej się aklimatyzują i dostosowują do innej roli w zespole.

Z jak zakupy. Zimą Lechia na pewno na nie wyruszy. Oby jednak, wzorem dwóch ostatnich okien transferowych, poszła na jakość, a nie na ilość.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Lechia Gdańsk od A do Z. 2016 rok pod znakiem biało-zielonych - Gdańsk Nasze Miasto

Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto