- Potrzebujemy wsparcia wszystkich, aby wreszcie odbić się od dna - mówił Maciej Makuszewski, skrzydłowy Lechii, po przegranej w fatalnym stylu z Podbeskidziem w Bielsku-Białej.
Do końca tegorocznej rywalizacji w ekstraklasie pozostały już tylko dwie kolejki. W najbliższej do Gdańska przyjedzie Piast, a potem biało-zieloni udadzą się do Poznania na mecz z Lechem.
Nie ma już teraz co patrzeć na klasę rywala, tylko w każdym meczu szukać punktów, bowiem sytuacja zespołu stała się dramatycznie zła. Czołowa "ósemka" ucieka Lechii, a każda kolejna porażka spycha drużynę coraz bardziej w dół tabeli, skazując ją na walkę o utrzymanie.
Brakuje doświadczonego piłkarza, lidera z prawdziwego zdarzenia, który w tak trudnym momencie pociągnąłby zespół do przodu. Wydawało się, że takim graczem może być Stojan Vranjes, ale Bośniak jest w fatalnej formie i nie pomaga kolegom na boisku. Efekt jest taki, że piłkarze i kibice biało-zielonych na ligowe zwycięstwo czekają już od dwóch miesięcy.
W pierwszej rundzie Lechia zwyciężyła w Gliwicach 3:1 - po dwóch golach Piotra Wiśniewskiego i jednym Vranjesa. Piast w tamtym okresie grał jednak słabo. Dziś to już zupełnie inna drużyna, dobrze poukładana, skuteczna, groźna dla najlepszych. A Lechia wciąż jest w kryzysie i nie wie, jak z niego wyjść. Pomimo takiej sytuacji zawodnicy z Gliwic nie lekceważą swojego najbliższego rywala.
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?