Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lechia Gdańsk powoli buduje skład, ale nie ma wsparcia zarządu w kwestii transferów. Na których pozycjach potrzebne są wzmocnienia?

Paweł Stankiewicz
Paweł Stankiewicz
Przemysław Świderski
Przed Lechią Gdańsk trudny sezon w Fortunie I Lidze. W rozgrywkach nie zabraknie wielu znanych drużyn, a to sprawia, że rywalizacja zapowiada się wyjątkowo interesująco. W jakim składzie do ligowych zmagań przystąpią biało-zieloni? Dziś chyba nikt nie zna ostatecznej i konkretnej odpowiedzi na to pytanie.

Budowa zespołu w Lechii w najbliższy sezon idzie w tempie bardzo powolnym. Prezes Zbigniew Ziemowit Deptuła deklarował, że celem może być wyłącznie awans do PKO Ekstraklasy. Szkoda tylko, że klub nie robi nic, aby drużynie w tym pomóc. To przypomina poprzedni sezon, kiedy zarząd pod przewodnictwem prezesa Pawła Żelema nie wzmocnił zespołu i nie pomógł w żaden sposób, aby uratować Lechię przed spadkiem z krajowej elity. Teraz zgrupowanie w Gniewinie zostało odwołane, były rozmowy z piłkarzami, którzy mieli do Gdańska, niektóre transfery były o krok, ale zabrakło zielonego światła z góry dla pionu sportowego, aby je sfinalizować. W efekcie zawodnicy podpisali umowy z innymi klubami, jak choćby Bartosz Bida, który wybrał Podbeskidzie Bielsko-Biała.

Jak na dziś wygląda skład Lechii na papierze? Kompleksowa ocena jest o tyle trudna, że wciąż nie ma ostatecznych decyzji, co z doświadczonymi zawodnikami, którzy grali w zespole w PKO Ekstraklasie. Na tej liście są chociażby Maciej Nalepa, Jakub Bartkowski, David Stec, Jarosław Kubicki czy Ilkay Durmus. Trenują z drużyną, ale to wcale nie oznacza, że w najbliższym sezonie będą grać w zespole biało-zielonych. Wiele zależy od finansów i porozumienia, a rozmowy na razie zostały zawieszone. Zresztą piłkarze składają już wezwania do zapłaty. Do końca czerwca zaległości miały być uregulowane i wkrótce się przekonamy, czy ten termin zostanie dotrzymany.

Bramkarze

Wolną rękę w poszukiwaniu nowego klubu dostał Dusan Kuciak. W Lechii liczyli na porozumienie z Michałem Buchalikiem, ale od od 1 lipca – na zasadzie wolnego transferu – zostanie zawodnikiem Ruchu Chorzów. Tym samym w zespole biało-zielonych zostali młodzi bramkarze Antoni Mikułko i Bartłomiej Kałduński. Mikułko jest szykowany jako numer jeden na najbliższy sezon, ale w klubie chcą poszukać doświadczonego bramkarza do kadry zespołu.

Obrońcy

Na chwilę obecną Stec i Bartkowski w pełni zabezpieczają prawą stronę. Nadal jednak nie ma gwarancji, że obaj zostaną w Lechii. Jeśli odejdą, to zrobi się problem. Jest Bartosz Brzęk, który na razie nie zadebiutował w pierwszym zespole w oficjalnym meczu. Duży problem jest na środku obrony, bo aktualnie w kadrze są tylko Nalepa i 19-letni Bartosz Brylowski. Przed startem rozgrywek biało-zieloni muszą zakontraktować przynajmniej dwóch środkowych obrońców, bo pozostanie Nalepy też stoi pod dużym znakiem zapytania. Wreszcie na lewej obronie jest świeżo pozyskany Miłosz Kałahur. Nie ma jednak żadnej rywalizacji i Lechia potrzebuje jeszcze jednego gracza na tę pozycję.

Pomocnicy

Aktualnie sytuacja w środku pola nie wygląda wcale tak źle. Joeri de Kamps, Jarosław Kubicki, Jan Biegański, Tomasz Neugebauer, Miłosz Szczepański, a po dojściu do zdrowia także Filip Koperski – to zawodnicy, którzy gwarantują pewną jakość. Oczywiście przyszłość Kubickiego i de Kampsa w Gdańsku nie jest pewna. Szczepański też chciałby odejść, ale w jego przypadku to nie będzie prosta sprawa. Nie zmienia to faktu, że na teraz obsada nie wygląda źle. Na skrzydłach są Durmus, choć szansa na jego pozostanie w Lechii nie jest zbyt duża, a także Dominik Piła i Kacper Sezonienko. Na skrzydle, albo jako ofensywny pomocnik, może zagrać Bassekou Diabate. Z całą pewnością biało-zieloni potrzebują dwóch skrzydłowych, a w przypadku odejścia Szczepańskiego także ofensywnego pomocnika. W kadrze Lechii jest też Conrado, ale trudno sobie wyobrazić, że zagra w gdańskim zespole w Fortunie I Lidze.

CZYTAJ TAKŻE: Ranking najdroższych piłkarzy Lechii Gdańsk TOP 21

Napastnicy

Jedynym nominalnym zawodnikiem do gry w ataku jest Łukasz Zjawiński, z którym zresztą Lechia ostatnio przedłużyła kontrakt. Na tej pozycji mogą zagrać również Diabate i Sezonienko. To mało i sprowadzenie nowego piłkarza jest konieczne. Władze klubu z Gdańska muszą znaleźć zawodnika, który będzie skuteczny i zapewni drużynie wiele ważnych goli.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto