Biało-zieloni udanie zaczęli sezon ligowy, gdyż w czterech kolejkach wygrali dwa mecz u siebie i zremisowali w Białymstoku oraz we Wrocławiu. W piątej kolejce przyszła porażka w Poznaniu z Lechem po słabej grze, ale trzeba jednak docenić klasę i piłkarską jakość „Kolejorza”. Biało-zieloni mogą jednak udać się na przerwę reprezentacyjną w bardzo dobrych humorach. Jeśli wygrają z Radomiakiem, a jednocześnie Pogoń Szczecin przegra w Poznaniu z Lechem, to wylądują na pozycji wicelidera w PKO Ekstraklasie.
Radomiak jest ligowym beniaminkiem, ale to wcale nie oznacza, że dla Lechii będzie łatwym rywalem. Biało-zieloni przekonali się o tym w okresie przygotowawczym w Gniewinie przegrywając z Radomiakiem 0:2.
CZYTAJ TAKŻE: Lechia Gdańsk - Radomiak NA ŻYWO. Biało-zieloni utrzymają twierdzę?
- Radomiak to przykład klubu, który buduje markę, a przy okazji stworzył silną drużynę. Zremisował w Poznaniu z Lechem, wygrał z Legią i to wymagający rywal, którego na pewno nie zlekceważymy. Musimy wspiąć się na wyżyny, żeby wygrać, ale jesteśmy Lechią i mamy swoje atuty – powiedział Piotr Stokowiec, trener biało-zielonych.
Lechia będzie chciała pokazać grę ofensywną przed własną publicznością. Biało-zieloni mają kreatywnych zawodników głównie na skrzydłach i to właśnie oni mają stwarzać zagrożenie pod bramką rywala i tworzyć napastnikom okazje do strzelenia gola. Łukasz Zwoliński ma na koncie dwa gole, ale na pewno nie jest zachwycony tym dorobkiem. Mógł mieć znacznie lepszy bilans, a w najbliższym spotkaniu z pewnością będzie chciał go poprawić. Z kolei Flavio Paixao wciąż czeka na pierwszego gola w nowym sezonie ligowym. Ostatnie mecze w podstawowym składzie zaczynał Paixao, ale na mecz z Radomiakiem może zastąpić go Zwoliński. Trener Stokowiec będzie szukał zmian w składzie, ale poza napastnikami w grę wchodzą może dwie, trzy pozycje. Do podstawowej „11” może wrócić Michał Nalepa, a za Conrado szansę może otrzymać Rafał Pietrzak. Na powrót do składu w środku pola wciąż czeka Jan Biegański. Michał Szczepański i Omran Haydary zaczęli powoli trenować, ale do normalnych zajęć z zespołem mają wrócić w przerwie reprezentacyjnej albo zaraz po niej. W przypadku Marco Terrazzino sztab szkoleniowy czeka na wynik rezonansu. W kadrze meczowej nie znajdzie się także Kristers Tobers, który również wraca do zdrowia po urazie.
CZYTAJ TAKŻE: W jakim składzie zagra Lechia Gdańsk z Radomiakiem? Będą niespodzianki?
- Rafał Pietrzak jest bardzo ważnym zawodnikiem, ale trwa rywalizacja i nikt niczego za darmo nie dostanie. Jest gotowy i czeka na swoją szansę. Jak wchodził na boisku to dawał drużynie to, czego oczekiwaliśmy, choćby popisał się asystą w meczu z Cracovią. Rafał to rozumie, a jak dostanie szansę, to na pewno łatwo nie odda miejsca w składzie. Z kolei Michał Nalepa jest w pełnym treningu i jest coraz bliżej powrotu do składu. To jeden z naszych filarów, ale przez kontuzję wypadł z rytmu meczowego. Nie ma świętych krów i Michał robi wszystko, żeby grać. Takie postawy oczekuję od zawodników, bo musi być rywalizacja – powiedział Stokowiec.
Trener biało-zielonych nie boi się odważnych decyzji. Przed meczem w Poznaniu dokonał zmiany bramkarza tłumacząc, że zawodnicy muszą czuć rywalizację i nie mogą być w strefie komfortu.
- Taka jest rola trenera. Zawodników szanuję i lubię, ale muszę ich wyprowadzać ze strefy komfortu. Nie ma pewniaków. Można dorabiać ideologię, że piłkarz powinien czuć zaufanie, ale zaufanie jest dobre w małżeństwie. Zawodnicy je czują, ale nie ma się co głaskać, bo walka i rywalizacja ich rozwijają. To może zaprowadzić nas wysoko – przekonuje Stokowiec.
Mecz Lechii z Radomiakiem rozpocznie się w sobotę o godzinie 15. Transmisja w Canal+ Sport.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?