MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Lechia Gdańsk. Spadek z hukiem

(kast)
W pożegnalnym drugoligowym meczu na własnym stadionie Lechia pokonała Zagłębie Sosnowiec 4:1.
W pożegnalnym drugoligowym meczu na własnym stadionie Lechia pokonała Zagłębie Sosnowiec 4:1.
Gdy przed trzema laty zawiązywano Sportową Spółkę Akcyjną Lechia Polonia Gdańsk, celem nadrzędnym był awans w tym okresie do ekstraklasy. Skończyło się spadkiem do III ligi.

Gdy przed trzema laty zawiązywano Sportową Spółkę Akcyjną Lechia Polonia Gdańsk, celem nadrzędnym był awans w tym okresie do ekstraklasy. Skończyło się spadkiem do III ligi.

Tak naprawdę, trudno w tej sytuacji podsumowywać coś co się nie udało. Bo i po co? Cały klub - razem wzięty - nie wykonał nawet planu minimum, czyli utrzymania. Przyczyny? Zaczęło się od rozrzutnie wydawanej przez Romualda Szukiełowicza kasy oraz dokonywania przez niego transferów znajomych i od znajomych. W efekcie źle zestawiony zespół grał bardzo słabo. Gdy zmieniono skompromitowanego szkoleniowca, wrócono do przeszłości. Postawiono na duet Stanisław Stachura - Witold Kulik, ludzi, którzy kiedyś utrzymał gdański zespół w ekstraklasie. Ale nic dwa razy się nie zdarza. Na początku ich pracy udało się zdobyć kilka cennych punktów, jednak już kiepska postawa pod koniec rundy jesiennej, musiała zastanawiać.

Zimą - kiedy pożegnano się z bez mała połową składu - nie potrafiono znaleźć wartościowych graczy. Nowych piłkarzy ściągano wręcz z łapanki - choć z niektórych miejscowych zawodników, np. Roberta Sierpińskiego czy Macieja Lewny, potrafiono lekkomyślnie zrezygnować. W efekcie wyszła wręcz żałosna wiosna. Tłumaczono to na różne sposoby. A to nierówną murawą stadionu przy Traugutta, a to brakiem gotówki w kasie, a to nieprzychylnością sędziów. To z pewnością nie sprzyjało dobrej grze, ale większość piłkarzy nie umiała spojrzeć innej prawdzie w oczy. Po prostu nie wszyscy nadawali się do występów w II lidze. Do tego nie zawsze grali z należytą ambicją.

Trenerzy też nie byli święci. Przyjęcie z otwartymi ramionami uciekiniera Pieniążka, brak jakiejkolwiek reakcji po podejrzanej porażce z KSZO, nie podejmowanie ryzyka, niski autorytet u graczy - to tylko przykłady. Na koniec kamyczek do ogródka działaczy. Przyczyny odwołania meczu ze Stalą i oddania jej walkowera do dziś budzą emocje. Tak jak wiosenne bezkrólewie, choć wokół klubu pojawiało się mnóstwo różnych, często przypadkowych, nazwisk w roli prezesów czy wiceprezesów. Czy to wszystko jest normalne? I czy w takich okolicznościach sezon 2000/2001 mógł skończyć się inaczej?

Lechia u siebie - 5 zwycięstw, 6 remisów, 8 porażek
Lechia na wyjeździe - 3 zwycięstwa, 4 remisy, 12 porażek.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ważna zmiana na Euro 2024! Ukłon w stronę sędziów?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto