Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lechia Gdańsk w sobotę gra z Górnikiem Zabrze. Lukas Podolski przyjeżdża do Gdańska. Dziś irytuje brutalnymi faulami, a nie grą w piłkę

Paweł Stankiewicz
Paweł Stankiewicz
Lukas Podolski
Lukas Podolski Fot. Arkadiusz Gola
Lukas Podolski przyciągnie dodatkowych kibiców na trybuny stadionu Polsat Plus Arena Gdańsk? W sobotę Lechia Gdańsk zmierzy się z Górnikiem Zabrze, a właśnie w barwach zespołu ze Śląska występuje mistrz świata z reprezentacją Niemiec.

Podolski to z całą pewnością bardzo dobry piłkarz. Osiągał sukcesy z reprezentacją Niemiec, dla której rozegrał 130 meczów i strzelił 49 goli. Grał w świetnych klubach jak Bayern Monachium, Arsenal Londyn czy Inter Mediolan, a zgodnie z wcześniejszą obietnicą 36-letni piłkarz na zakończenie kariery związał się z Górnikiem.

CZYTAJ TAKŻE: Kontrowersyjne i wyraziste oprawy kibiców. Te sektorówki budziły emocje. Jakie pomysły mieli fani Lechii Gdańsk?

Czy ten piłkarz przyciągnie kibiców na trybuny w Gdańsku? Tomasz Kaczmarek, trener biało-zielonych, już wcześniej mówił, że liczy na to, że to gra jego drużyny będzie magnesem dla fanów, a nie zespoły rywali. I faktycznie, na Lechię teraz chce się patrzeć i warto przychodzić na mecze i wspierać drużynę z trybun. Zwłaszcza, że biało-zieloni są już wiceliderem PKO Ekstraklasy i chcą jak najdłużej utrzymywać zwycięską serię. Właśnie piłkarze Lechii zasługują w pierwszej kolejności na to, aby właśnie dla nich zapełniać trybuny stadionu Polsat Plus Arena Gdańsk.

A Podolski? To bez dwóch zdań bardzo dobry piłkarz o wysokich umiejętnościach, ale na polskich boiskach tego jak na razie nie pokazuje. W sześciu występach ligowych zaliczył jedną asystę i dostał dwie żółte kartki. Bardziej zasłynął z dwóch brutalnych fauli, za które nie otrzymał czerwonej kartki. Nad słynnym piłkarzem jest jeszcze roztoczony parasol ochronny i więcej mu można boisku, ale wszystko ma swoje granice. W chwili obecnej internauci bardziej go krytykują niż chwalą i trudno się temu dziwić. "To jest zwykły boiskowy bandyta, a nie żadna gwiazda" - tego typu komentarze można przeczytać pod adresem Podolskiego. Dziś mówi się o jego ostrych faulach, a nie grze w piłkę.

Jeszcze przed przerwą reprezentacyjną Górnik Zabrze wygrał z Wisłą Płock 4:2, a Podolski brutalnie zaatakował Piotra Tomasika. Wtedy aż się prosiło, żeby wyrzucić go z boiska, ale sędzia Tomasz Musiał uznał, że żółta kartka będzie wystarczająca. Musiał to naprawdę dobry sędzia, ale czasami ma problem z oceną brutalności zagrania. W poprzedniej kolejce Górnik przegrał z Wisłą Kraków 0:1, a Podolski tym razem ostro potraktował Serafina Szotę. Sędzia Tomasz Frankowski początkowo puścił grę, a dopiero po chwili odgwizdał rzut wolny dla Wisły, ale Podolski nie dostał nawet żółtej kartki.

CZYTAJ TAKŻE: Tak prezentują się partnerki piłkarzy Lechii Gdańsk ZDJĘCIA

A jak tę sytuację ocenił na Twitterze Łukasz Rogowski, sędzia i ekspert? "Gdyby Poldi trafił czysto podeszwą w nogę rywala (a nie bokiem buta, jak na foto), to myślę, że bylibyśmy świadkami interwencji VAR i czerwonej kartki. Tutaj nie było nawet żółtej...". Rogowski podsumował obie te sytuacje, że za faul na Tomasiku powinna być czerwona kartka dla Podolskiego, a za sytuację z Szotą żółta.

W sumie skończyło się tylko na jednej żółtej za dwa tak mocne przewinienia. Chyba najwyższy czas, aby sędziowie uważnie przyglądali się temu, w jaki sposób ten piłkarz zachowuje się na boisku. Być może wychodzi z niego frustracja, że nie gra na takim poziomie, jakiego spodziewał się po sobie, ale to nie jest żadne usprawiedliwienie dla brutalnych fauli. Jeśli nie zmieni swojego postępowania, to czerwona kartka jest tylko kwestią czasu. Podolski niech się lepiej skoncentruje na treningach i lepszej grze piłkarskiej, bo dla Podolskiego - brutala nikt nie będzie chciał przychodzić.

"Miałem taki instynkt". Prezes PZPN o znalezieniu podsłuchów w jego gabinecie
od 7 lat
Wideo

Gol z 50 metrów w 4 lidze! Ursus vs Piaseczno

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto