Drużyna z Krakowa jest liderem i jeśli wygra dwie ostatnie batalie, wówczas nikt nie odbierze im mistrzowskiego tytułu. Jednak Lechia na pewno nie złoży broni i będzie walczyła o trzy punkty z aktualnym mistrzem Polski. Łatwo nie będzie, ale drużyna Tomasza Kafarskiego już tydzień temu w meczu z Lechem pokazała, że potrafi grać z najmocniejszymi.
Kraków liczy na trzy oczka
- Lechia pokazała w ostatnim meczu w Poznaniu bardzo dobrą organizację gry, widziałem drużynę dobrze zorganizowaną taktycznie i na pewno to będzie siła Lechii - powiedział na łamach oficjalnej strony internetowej Wisły Maciej Skorża, trener krakowian. - Bez względu na to, ile to nas będzie sił kosztowało i jak ciężkie warunki nam Lechia postawi, to musimy zrobić wszystko, by ten mecz wygrać. Liczę na ogromną determinację swoich zawodników - dodał szkoleniowiec.
Sobotnie spotkanie będzie meczem przyjaźni. Kibice obu zespołów od wielu lat darzą się dużą sympatią, ale o sielankowej atmosferze będzie można mówić tylko na trybunach. Na boisku będzie to prawdziwa wojna, o utrzymanie i mistrzowski tytuł.
Mają słabe punkty
Wisła ma bardzo duży potencjał, ale także kilka mankamentów. Mariusz Pawełek nie jest najlepszym bramkarzem, w środku pola brakuje partnera dla niezmordowanego Radosława Sobolewskiego a Marek Zieńczuk, zresztą wychowanek Lechii, dobre mecze przeplata bardzo słabymi. Do tego zabraknie Rafała Boguskiego, czyli mózgu drużyny, który partneruje zazwyczaj najlepszemu strzelcowi ligi - Pawłowi Brożkowi.
- Myślę, że w drużynie nie ma żadnych niepotrzebnych nerwów, co zresztą widać w naszej grze - powiedział na łamach www.lechia.gda.pl Huber Wołąkiewicz, środkowy obrońca Lechii. - Wszyscy jesteśmy zmobilizowani i wiemy o co gramy. Zwycięstwo lub remis z Wisłą dałby nam dodatkowy bodziec przed wyprawą do Gliwic - zapewnia piłkarz.
Wygrana da Lechii pozostanie w elicie?
W tej chwili Lechia jest na trzynastym miejscu, ma punkt przewagi nad Górnikiem Zabrze oraz Cracovią i trzy nad Arką Gdynia. W tym samym czasie co Lechia z Wisłą, dwie pierwsze drużyny będą grały ze sobą i dla gdańszczan najlepszy byłby remis. Wygrana z Wisłą zapewni wówczas pozostanie w Ekstraklasie. Tylko czy Lechię będzie stać na taki wyczyn?
- Hasło Wisła nie wywołuje już u mnie drżenia łydek - zapewnia na łamach gazety "Fakt" Arkadiusz Mysona. - Nie robi wręcz żadnego wrażenia. Kiedyś w barwach ŁKS-u udało mi się wygrać z tym zespołem i mam nadzieję, że podobnie stanie się w Lechii - dodaje lewy obrońca Lechii Gdańsk.
Powołani na sobotni mecz:
Bramkarze: Paweł Kapsa, Sebastian Małkowski.
Obrońcy: Krzysztof Bąk, Artur Andruszczak, Arkadiusz Mysona, Hubert Wołąkiewicz, Peter Cvirik, Jacek Manuszewski.
Pomocnicy: Piotr Wiśniewski, Maciej Rogalski, Marcin Kaczmarek, Karol Piątek, Marko Bajić, Łukasz Surma, Andrzej Rybski.
Napastnicy: Paweł Buzała, Maciej Kowalczyk, Jakub Zabłocki.
Piłkarska Ekstraklasa | Kino w Trójmieście | Open'er 2009 | Baltic Arena | Matura 2009 |
Świątek w finale turnieju w Rzymie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?