Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lechia Gdańsk - Wisła Kraków 13.03.2021 r. Biało-zieloni się nie zatrzymują. Piotr Stokowiec: Jestem dumny, że wyszliśmy z kryzsu [zdjęcia]

Paweł Stankiewicz
Paweł Stankiewicz
Lechia Gdańsk - Wisła Kraków
Lechia Gdańsk - Wisła Kraków Fot. Przemysław Świderski
Lechia Gdańsk wygrała z Wisłą Kraków 2:0 w meczu piłkarskiej PKO Ekstraklasy. To czwarte zwycięstwo, przy jednym remisie, na pięć ostatnich meczów. Biało-zieloni zajmują czwarte miejsce i tracą już tylko trzy punkty do zajmującego trzecie miejsce Rakowa Częstochowa.

Mecz Lechii z Wisłą zapowiadany był jako starcie filozofii niemieckiej i hiszpańskiej. Wisła pod wodzą Petera Hyballi gra tzw. gegenpressingiem, która polega na próbie odzyskanie piłki w ciągu kilku sekund po jej stracie. Odpowiedzią biało-zielonych miała być sin duda, czyli bez wątpliwości, zdecydowanie.

CZYTAJ TAKŻE: Poznajcie partnerki piłkarzy Lechii. One skradły ich serca ZDJĘCIA

- Nie jest nam obce pojęcie gegenpressingu. Jesteśmy na bieżąco z literaturą i przygotowując się do tego meczu korzystaliśmy również z tego. Moi zawodnicy także znają elementy gegenpressingu. Jeden z moich asystentów słuchał podcastu z jednym z hiszpańskich trenerów i spodobało nam się określenie "sin duda", czyli gra bez wątpliwości i ze zdecydowaniem. W ostatnich meczach właśnie tak graliśmy. Zobaczymy czy w sobotę lepsza okaże się szkoła niemiecka, czy hiszpańska - powiedział Piotr Stokowiec, trener Lechii.

- Sin duda jako pojęcie teraz niewiele mi mówi, bez wątpienia pochodzi z hiszpańskiego. Wyobrażam sobie, że chodzi o to, by grać bez kompleksów, wątpliwości, a z pewnością siebie. Intuicja podpowiada mi, że to pewnie dotyczy tego, a właśnie w ten sposób trzeba zwalczać drużyny grające gegenpressingiem – przyznał Hyballa.

Wisła nie bardzo jednak prezentowała taki styl gry w Gdańsku, ale miała okazje do zdobycia gola. Stefan Savić był w niezłej sytuacji, ale strzelił w boczną siatkę. Było kilka niebezpiecznych zagrań w pole karne, ale Żan Medved nie potrafił odnaleźć się w tych sytuacjach. Zdecydowanie groźniejsza była Lechia. W 29 minucie dośrodkował Rafał Pietrzak i głową strzelał Flavio Paixao, ale Mateusz Lis popisał się bardzo dobrą interwencją. Dwie minuty później powinien paść gol dla biało-zielonych. Po strzale Flavio piłka odbiła się od obrońcy i doszedł do niej jeszcze Łukasz Zwoliński. Uderzył z woleja, ale trafił w boczną siatkę, a chociaż sytuacja nie była łatwa, to „Zwolak” miał dużo miejsca o czasu. Szkoda, bo Łukasz był bardzo aktywny w całym spotkaniu i przyczepić się można tylko do jego gry w defensywie, gdzie nie raz Bartosz Kopacz na prawej stronie pozostawał osamotniony.

Ważnym momentem meczu była żółta kartka w 16 minucie dla Pietrzaka. Tym bardziej że kilka minut później ponownie faulował i nie było się bez rozmowy z sędzią Jarosławem Przybyłem. Rafał do końca pierwszej połowy grał ostrożnie, ale jeden faul mógł sprawić, że Lechia grałaby w osłabieniu. Zareagował szybko Stokowiec i na drugą połowę Pietrzak już nie wyszedł. Zastąpił go Kenny Saief, a na lewą obronę przesunięty został Conrado. To był bardzo dobry ruch, bo młody Brazylijczyk naprawdę dobrze spisał się w defensywie, a nie zapominał też o wspieraniu zespołu pod bramką rywala.

CZYTAJ TAKŻE: Polskie sportsmenki są piękne i seksowne [NOWA GALERIA]

W 50 minucie efektownego gola próbował strzelić Paixao. Po dośrodkowaniu Kopacza uderzył przewrotką, ale piłka poleciała nad poprzeczką. Sytuacja była trudna, piłka na sporej wysokości, a strzał czysty. Wisła próbowała się odgryzać i szansę miał Savić, ale Kuciak nie dał się pokonać. W 60 minucie Lechia znowu była blisko strzelenia gola, kiedy Lis odbił piłkę po uderzeniu Saiefa, a do siatki futbolówkę próbował wepchnąć Conrado jednak uprzedził go ofiarnym wślizgiem Yaw Yeboah. Chwilę później nastąpiło zamieszanie w polu karnym, a piłkarze biało-zielonych sygnalizowali zagranie ręką przez jednego z zawodników Wisły. Sędzia Przybył obejrzał sytuację na monitorze, a ponieważ David Mawutor zagrał piłkę ręką, to arbiter słusznie podyktował rzut karny dla Lechii. Pewnym egzekutorem okazał się Flavio Paixao. Wisła szukała okazji do wyrównania, ale nie miała argumentów w ofensywie. W końcówce goście postawili wszystko na jedną kartę, ale zakończyło się to skuteczną kontrą Lechii. Po podaniu Paixao na bramkę gości pognał Żarko Udovicić i wpakował piłkę do siatki i przypieczętował zwycięstwo Lechii. To pierwszy gol Żarko w tym sezonie. Lechia nie przegrała w lidze już od sześciu kolejek, a w pięciu ostatnich meczach zanotowała cztery zwycięstwa i jeden remis.

- Wisła to wymagający rywal, który rzadko przegrywa na wyjazdach. Rozegraliśmy mecz właściwie i ogromnie się cieszę, że zwyciężyliśmy. Dobrze zarządziliśmy tym meczem. Ważne było przesunięcie Conrado na lewą obronę za Rafała Pietrzaka, bo nie chcieliśmy ryzykować drugiej żółtej kartki dla niego. Dodatkowo wprowadzenie z wyczuciem Udovicicia, który otrzymał zadanie pracy w defensywie i zabierania się z kontrami. Widziałem, że taka przestrzeń do kontry będzie i cieszę się, że to zrealizowaliśmy. Niedawno jeszcze mówiłem, że wyciągnę ten zespół z kryzysu, że wiem, gdzie leżą przyczyny słabszej dyspozycji i dzisiaj z nieukrywaną dumą mogę powiedzieć, że to nam się udało. Dzisiaj zagraliśmy zgodnie z zasadą sin duda – bez wątpliwości. Tego zabrakło nam w końcówce meczu w Bielsku-Białej, ale w dzisiaj było odwrotnie. W końcówce dołożyliśmy jeszcze jedną bramkę. Tak chcemy grać i dalej trenujemy zwracając uwagę na to, aby być uważnym w defensywie, a w ofensywie grać efektywnie z kontry i pokazać jakość. To jest na dzisiaj najlepsze, co możemy pokazać w tym składzie osobowym - powiedział po meczu trener Stokowiec.

Gol Łukasza Zwolińskiego dał Lechii Gdańsk zwycięstwo nad Stalą Mielec



emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto