Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lechia Gdańsk wygrała z Górnikiem Łęczna! [ZDJĘCIA]

Paweł Stankiewicz
Karolina Misztal/Polska Press/Dziennik Bałtycki
Lechia nie zagrała wielkiego meczu, ale wygrała z Górnikiem Łęczna 3:1 w meczu piłkarskiej ekstraklasy i odniosła pierwsze zwycięstwo w tym sezonie.

Piłkarze Lechii zapowiadali grę o zwycięstwo z Górnikiem Łęczna i powrót do coraz lepszej gry, po remisie w Krakowie z Wisłą 3:3. Kolejne spotkanie na PGE Arenie jednak tego nie potwierdziło, a gra biało-zielonym szła bardzo ciężko. I nawet nie pomogło, że spotkanie idealnie ułożyło się dla podopiecznych trenera Jerzego Brzęczka. Już w 7 minucie, po fatalnym błędzie Kamila Poźniaka, w znakomitej sytuacji znalazł się Grzegorz Kuświk. Interweniujący poza polem karnym Sergiusz Prusak zatrzymał piłkę ręką i zabrał Lechii niemal pewnego gola. Decyzja sędziego Szymona Marciniaka mogła być tylko jedna - czerwona kartka dla bramkarza Górnika Łęczna. Wydawało się, że to jeszcze bardziej zmobilizuje gdańszczan i że ruszą zdecydowanie na bramkę rywali. Nic takiego jednak nie nastąpiło. Lechiści dłużej utrzymywali się przy piłce i mozolnie konstruowali akcje, ale nie kończyły się poważniejszym zagrożeniem dla bramki gości. Irytowało bardzo wolne rozgrywanie piłki, co ułatwiało gościom właściwe ustawienie się w defensywie. Do tego dochodziło mnóstwo błędów, niedokładnych podań, a próby biało-zielonych ogólnie cechował chaos.

Emocje pojawiły się dopiero w doliczonym czasie gry, bo przez czerwoną kartkę dla Pruska i zmianę bramkarza, sędzia dodał aż cztery minuty. I w drugiej minucie tego doliczonego czasu gry Daniel Łukasik podał do Lukasa Haraslina, a ten oddał strzał na bramkę i obrońcy Górnika naciskani przez Sebastiana Milę interweniowali tak niemrawo, że piłka wpadła do bramki. Tego prowadzenia nie udało się utrzymać do końca pierwszej połowy. Na kilkanaście sekund przed końcem Grzegorz Piesio nie trafił w piłkę, ale druga próba była już skuteczna i po bardzo ładnym uderzeniu z dystansu nie dał szans Marko Mariciowi. Wściekły

Mila w mocnych słowach wyraził wściekłość z powodu takiego braku koncentracji.
W drugiej połowie gra Lechii wcale nie wyglądała lepiej, ale biało-zieloni strzelili bramkę. Po dośrodkowaniu Jakuba Wawrzyniaka i niezbyt pewniej interwencji Silvio Rodicia swojego drugiego gola w tym meczu, a trzeciego w sezonie strzelił Haraslin. Gdańszczanie w tym meczu zdobyli jeszcze jedną bramkę, a piłkę do siatki posłał Grzegorz Kuświk. Sędzia odgwizdał pozcyję spaloną napastnika Lechii i to był błąd, bo bramka została zdobyta prawidłowo. Górnik do końca meczu nie miał pomysłu na odwrócenie losów meczu, a Lechia atakowała nieporadnie. Jednak w doliczonym czasie gry po strzale Piotra Wiśniewskiego sędzia odgwizdał rzut karny za zagrnie piłki ręką przez obrońcę Górnika. Jedenastkę wykorzystał Stojan Vranjes i po tym sędzia zakończył mecz.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto