Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lechia Gdańsk zagra z Wisłą Kraków na PGE Arenie

Paweł Stankiewicz
Fot. Karolina Misztal / Polskapresse
Lechia Gdańsk zagra drugi mecz w grupie mistrzowskiej piłkarskiej T-Mobile Ekstraklasy. Po zwycięstwie w Szczecinie nad Pogonią biało-zieloni podejmą w piątek na PGE Arenie drużynę Wisły Kraków. Początek spotkania o godzinie 20.30.

Dziś Wisła jest czwarta w tabeli i ma punkt przewagi nad szóstą Lechią. W przypadku wygranej w Gdańsku - co Białej Gwieździe udało się ostatnio wiosną 2012 roku - podopieczni trenera Kazimierza Moskala mogą realnie myśleć o nawiązaniu walki z Legią Warszawa i Lechem Poznań o czołowe pozycje w lidze. Jeśli to biało-zieloni powtórzą wynik z lutego tego roku, kiedy na PGE Arenie wygrali z Wisłą 1:0, przybliżą się do europejskich pucharów, a w przypadku korzystnych i całkiem realnych wyników na innych stadionach, mogą usadowić się nawet na trzeciej pozycji.

Wisła po wygranej z Górnikiem chce iść za ciosem, przełamać się w Gdańsku i zdobyć trzy punkty. Lechia także marzy o kontynuowaniu dobrze rozpoczętej rundy finałowej, zwycięstwie i podtrzymaniu świetnej serii na PGE Arenie w tym roku - 5 zwycięstw, remis i żadnej straconej bramki.

- To będzie trudniejszy mecz niż tamten z lutego - nie ma wątpliwości Jerzy Brzęczek, trener Lechii. - Wisła jest w znacznie lepszej formie fizycznej i piłkarskiej, a ostatnie zwycięstwo nad Górnikiem tylko jest tego potwierdzeniem. Musimy zdobywać punkty, a nie ulega wątpliwości, że gramy teraz lepiej niż jesienią. Zagraliśmy naprawdę dobrą drugą połowę w Szczecinie, ale przeciwko Wiśle nie możemy pozwolić sobie na takie momenty dekoncentracji, jakie miały miejsce w końcówce spotkania z Pogonią.

- Lechia w końcu zaczęła grać na miarę oczekiwań, szczególnie u siebie - docenia biało-zielonych Kazimierz Moskal, szkoleniowiec z Krakowa. - Wcześniej miała z tym trudności. W poprzednim meczu na PGE Arenie to Lechia była bardziej zdeterminowana i zasłużyła na zwycięstwo. Jestem przekonany, że teraz nam determinacji nie zabraknie i wysoko zawiesimy poprzeczkę rywalom.

W zespole biało-zielonych w poprzednim meczu zabrakło Macieja Makuszewskiego, a z powodu większych bądź mniejszych urazów boisko opuścili Grzegorz Wojtkowiak i Jakub Wawrzyniak.

- Sytuacja z obrońcami była trochę niepokojąca, ale teraz jest już lepiej. Nie chcę zapeszać, ale chyba wszyscy zawodnicy będą do naszej dyspozycji. Największe wątpliwości dotyczą Wojtkowiaka - zdradził trener Lechii.

Kolejny kłopot pojawił się już w trakcie środowego treningu, bo przedwcześnie z boiska musiał zejść Stojan Vranjes. Bośniak ostatnio zagrał bardzo dobrze i może dać drużynie biało-zielonych tyle, co Semir Stilić zespołowi gości.

- Vranjes pokazał charakter po pierwszych meczach, kiedy zabrakło go w kadrze meczowej. Walczył o miejsce w składzie, a przecież każdy z nas wie, że ma umiejętności, a do tego jest kreatywny, uniwersalny i bardzo dobrze przygotowany fizycznie. Vranjes i Stilić mają podobną wartość w grze ofensywnej. W defensywie przewagę ma Stojan. Stilić może zaskoczyć przeciwnika niekonwencjonalnymi podaniami na mniejszej przestrzeni - ocenił trener Brzęczek.

Trener biało-zielonych potwierdził też, że przeciwko Wiśle w bramce zagra ponownie Łukasz Budziłek. - Łukasz w Szczecinie zagrał poprawnie, z wyjątkiem drobnego błędu. Nie przewidujemy na tej pozycji żadnych zmian - przyznał.

A co słychać w Wiśle? Stilić, który w meczu z Górnikiem wszedł z ławki rezerwowych, teraz powinien zagrać od pierwszej minuty. Do Gdańska nie przyjechał za to Wilde Donald Guerrier.

- Na pewno nie skorzystamy z Donalda. Stwierdziliśmy, że lepiej będzie, jeśli oszczędzimy go teraz, żeby był gotowy na kolejne mecze. Zupełnie zdrowy jest Semir i będzie brany pod uwagę przy ustalaniu podstawowego składu. Do gry wraca Richard Guzmics i jego obecność w kadrze meczowej będzie dla nas korzystna - powiedział trener Moskal.

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto