Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lechia Gdańsk zmieni się na nowy sezon. Piotr Stokowiec chce wrócić z zespołem do ligowej czołówki

Paweł Stankiewicz
Zmiany kadrowe w Lechii Gdańsk po sezonie bez wątpienia będą miały miejsce. Kilku piłkarzom kończą się kontrakty, innym wypożyczenia. Trener Piotr Stokowiec podkreśla, że jego Lechia będzie dopiero w przyszłym sezonie i ma wrócić do czołówki Lotto Ekstraklasy.

Celem biało-zielonych jest teraz utrzymanie w Lotto Ekstraklasie. To pewne, że w nowym sezonie drużyna się zmieni. Już pożegnano się z Gersonem, a to dopiero początek. Trener Piotr Stokowiec zapewnia, że będzie konsekwentny. Wraz ze sztabem obserwuje piłkarzy i już myśli o kolejnym sezonie.

- Jestem w klubie, aby dać mój pomysł na Lechię. Nie było w nim Gersona i ja mu to powiedziałem, przedstawiając argumenty za i przeciw. Nie boję się swoich decyzji i jestem w nich konsekwentny. Trzeba sprawy postawić po męsku - przyznaje szkoleniowiec biało-zielonych.

Napastnicy na wylocie

Kolejnymi piłkarzami, którzy pożegnają się z klubem będą Marco Paixao i Grzegorz Kuświk. Los Marco jest przesądzony, ale nie decydowały tu aspekty sportowe. Kuświk dostał szansę od trenera Stokowca, ale jej nie wykorzystał. Pojawił się na boisku, niczym nie zaimponował i na derby nie zmieścił się w meczowej „18”, co raczej przesądza o jego losach.

Marco Paixao był tym piłkarzem, na którego Lechia mogła liczyć w ataku. Poprzedni sezon zakończył z dorobkiem 18 goli i wraz z Marcinem Robakiem zdobył tytuł króla strzelców ekstraklasy. To jego gole pozwolił drużynie zremisować w Gdyni z Arką 1:1 i wygrać w Gdańsku mecz derbowy 2:1, kiedy zdobył pierwszą bramkę. W trwającym sezonie zespołowi wiedzie się znacznie gorzej, ale Marco grał na swoim poziomie. Po 28 kolejkach ligowych miał na koncie 16 goli. Tego dorobku już nie powiększy i więcej w Lechii nie zagra.

O przyszłości Marco Paixao zadecydowały wydarzenia po meczu w Poznaniu. Piłkarz miał zagrać w meczu sparingowym z Kotwicą Kołobrzeg, dzień po spotkaniu z Lechem, ale już wcześniej miał zaplanowany wylot do Portugalii i wytłumaczył się kontuzją. Urazu nie potrafił jednak udokumentować żadnymi badaniami i po powrocie do Gdańska decyzją zarządu klubu - na wniosek sztabu szkoleniowego - został odsunięty od pierwszego zespołu. I to właśnie w momencie, kiedy zaczęły się rozmowy o nowym kontrakcie. Teraz to już nie jest aktualne. Marco ma ważną umowę z Lechią do końca czerwca i na pewno nie zostanie przedłużona.

- Naprawdę, ja osobiście nie mam nic do Marco, bo to jest bardzo dobry zawodnik. Wszyscy muszą jednak respektować ustalone reguły. Nie można mówić, że ja kogoś skreśliłem, bo zawodnicy sami to robią. Marco zdecydował się wyjechać i opuścić zajęcia, a ja nie mogę tolerować łamania zasad. Robimy coś wspólnie i takie sytuacje nie mogę mieć miejsca - powiedział po całym zdarzeniu Stokowiec.

Szkoleniowiec w ataku postawił w derbach na Flavio Paixao. I to był dobry ruch, bo ten strzelił trzy gole w pierwszym meczu i kolejnego w następnym, w Gdyni.

- Flavio pomogła braterska rozłąka - ocenił to Sławomir Peszko, skrzydłowy Lechii.

Z kim jeszcze rozstanie się Lechia? CZYTAJ WIĘCEJ: Do zakochania trzeba dwojga - szykuje się kilka rozstań w Lechii Gdańsk latem

TOP Sportowy24: Bramkarz Legii spojrzał śmierci w twarz

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto