Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lechia gra na wyjeździe w Bełchatowie

Paweł Stankiewicz
Trzy punkty biało-zielonym bardzo by się przydały
Trzy punkty biało-zielonym bardzo by się przydały Tomasz Bołt
Piłkarze Lechii obrali kierunek na Bełchatów. Gdańszczanie w sobotę rywalizować będą o punkty w piłkarskiej ekstraklasie. Spotkanie to rozpocznie się o godzinie 17, a bezpośrednią transmisję przeprowadzi stacja Orange Sport.

Szansę debiutu w biało-zielonych barwach będą mieć Bedi Buval oraz Aleksandr Sazankow. Francuz i Białorusin podpisali kontrakty z Lechią na zakończenie okienka transferowego. Wracający do gdańskiego klubu Marek Zieńczuk na razie nie będzie do dyspozycji szkoleniowca biało-zielonych. Wychowanek Lechii jest po kontuzji i na razie pracuje nad powrotem do wysokiej formy. A z Buvalem i Sazankowem wiązane są spore nadzieje i obaj mają wzmocnić siłę gdańskiego ataku. Może nie zagrają od razu od pierwszej minuty, ale jeden z nich raczej powinien znaleźć się w wyjściowym składzie biało-zielonych.

RELACJA NA ŻYWO!

- Decyzję o składzie podejmę już w Bełchatowie - powiedział nam Tomasz Kafarski, trener Lechii. - Na pewno nie będzie takiej sytuacji, że Buval i Sazankow zagrają od początku meczu, bo są nowi i trzeba ich wystawiać. To nie wchodzi w grę. Będę starał się powoli ich wprowadzać do zespołu. Czy może być tak, że jeden zagra od początku, a drugi usiądzie na ławce rezerwowych? Różne warianty są możliwe. Powiem szczerze, że mam w głowie ustaloną 14, z której musi powstać podstawowa 11 na sobotni mecz z GKS.

Buval i Sazankow są jednak w nieco lepszej sytuacji niż Abdou Razack Traore. Ten piłkarz przyjechał tuż przed meczem z Jagiellonią i całe spotkanie przesiedział na ławce rezerwowych, bo nie zdążył ani trochę poznać stylu gry biało-zielonych. Traore zagrał już ze Śląskiem Wrocław i tym występem raczej wywalczył sobie miejsce w podstawowym składzie Lechii. Francuz i Białorusin trafili do Gdańska akurat w przerwie na reprezentację i mieli czas spokojnie potrenować przed pierwszym meczem o ligowe punkty.

- Traore nie tylko nie zagrał dlatego, że przyjechał w ostatniej chwili przed meczem. Może i bym go wpuścił, ale w drugiej połowie spotkania z Jagiellonią warunki nie były piłkarskie - wyjaśnia Kafarski. - Sazankow i Buval mieli więcej czas, aby poznać kolegów, nasz styl gry. Na pewno wiedzą teraz dużo więcej, niż wiedzieli przychodząc do nas.

Gdański szkoleniowiec ma z kogo wybierać, gdyż po transferach kadra zrobiła się liczna, a rywalizacja o miejsce w składzie jest zażarta. Z całej kadry pod uwagę nie jest brany tylko Zieńczuk, a do dyspozycji szkoleniowca są już Sergejs Kożans i Marcin Kaczmarek.

- Sergejs już od wtorku trenuje normalnie z drużyną. Tygodniowy rozbrat z piłką to nie był wielki problem, więc nie ma przeciwwskazań, aby pojechał na mecz, a może i zagrał w podstawowym składzie. Również Kaczmarek ma takie same szanse, jak inni zawodnicy. Marek Zieńczuk z kolei teraz bardzo ciężko trenuje, ale na razie nie chcę mówić, kiedy ewentualnie mógłby wrócić do gry. Cieszę się z takiego bólu głowy i że mam w kim wybierać. Jak widać, życie jest pełne niespodzianek. Nie tak dawno nie miałem kim grać, a teraz jest nadmiar bogactwa - powiedział trener Lechii.

GKS zaskakuje na plus w tym sezonie. W czterech kolejkach wygrał trzy razy i jest w ścisłej czołówce ligowej. Do tego na mecz z Lechią gotowy do gry będzie już Dawid Nowak, ale po dłuższej przerwie raczej usiądzie na ławce rezerwowych. Na pewno nie zagra kontuzjowany Mateusz Cetnarski.

- W składzie zespołu z Bełchatowa nie ma przypadkowych zawodników - uważa trener biało-zielonych. - Ci, co grają, stanowią o sile zespołu i dobre wyniki GKS nie są dla mnie żadnym zaskoczeniem. Ta drużyna gra bardzo skutecznie i do meczu z nami przystąpi w roli faworyta. A my jedziemy stawić im czoła i możemy wywieźć z Bełchatowa trzy punkty. Po szczegółowej analizie musimy mieć sposób na gospodarzy i nie ma się co zastanawiać, czy zagramy ofensywnie czy defensywnie. Nie ma co zakładać jakiegoś scenariusza, tylko zawodnicy muszą na boisku realizować zadania.

Siłą ofensywną GKS są boczni pomocnicy i skutecznie grający w ataku doświadczony Marcin Żewłakow, który wykorzystuje sytuacje stwarzane przez kolegów.

- Boczni pomocnicy GKS mają większość asyst, a to o czymś świadczy. Dośrodkowania Małkowskiego i Wróbla są na bardzo dobrym poziomie, ale jesteśmy na to przygotowani i musimy ich zneutralizować - zakończył trener Kafarski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto