Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lechia gra w Łęcznej w Pucharze Polski

Paweł Stankiewicz
W Łęcznej w barwach Lechii w oficjalnym meczu powinien zadebiutować Grzegorz Rasiak
W Łęcznej w barwach Lechii w oficjalnym meczu powinien zadebiutować Grzegorz Rasiak Tomasz Bołt
Koniec ze sparingami, czas na oficjalne granie. Piłkarze Lechii zaczną od spotkania II rundy Pucharu Polski. Zagrają w Łęcznej z I-ligową Bogdanką. Początek tego spotkania w sobotę o godz. 16. Tylko ten jeden mecz zadecyduje o tym, która z tych drużyn awansuje do 1/8 finału rozgrywek.

Lechia nie zachwycała w meczach sparingowych. Gdańszczanie mieli problemy ze skutecznością, a defensywa nie stanowiła monolitu. Obronę powinien wzmocnić Piotr Brożek, ale w Łęcznej raczej jeszcze nie zagra. Bogusław Kaczmarek, trener gdańskiego zespołu, jest przekonany, że drużyna będzie grała lepiej, kiedy przyjdzie świeżość. To ma nastąpić w ekstraklasie, ale pewnie jeszcze w sobotę będzie na to za wcześnie. Tak czują też piłkarze.

- Liga potrwa do grudnia i trenerzy muszą przygotować formę tak, żeby wytrzymać przez całą rundę - mówi Łukasz Surma, kapitan Lechii. - Jeszcze nie trenujemy lekko. Poprzedni tydzień był ciężki i w meczu w Łęcznej na błysk będzie chyba jeszcze za wcześnie. Na razie nie schodzimy z dużych obciążeń.

Kapitan gdańskiego zespołu zapewnia jednak, że to nie asekuracja, na wypadek złego wyniku meczu z Bogdanką.

- Po prostu mówię, jak wygląda sytuacja. Nad formą na rundę jesienną cały czas pracujemy. To jednak nie zmienia faktu, że w Łęcznej chcemy wygrać. Trener też. Wszyscy poważnie podchodzimy do tego spotkania - zapewnia Surma.

Bogdanka to zespół grający w I lidze. Piłkarze z Łęcznej mają już za sobą dwa oficjalne mecze. Wygrali I rundę Pucharu Polski w Olsztynie ze Stomilem 3:2, a na inaugurację sezonu ligowego ulegli w Legnicy zespołowi Miedzi 0:2. Biało-zieloni są drużyną ekstraklasową, a więc będą faworytem sobotniego spotkania. Nie zlekceważą Bogdanki, bo pamiętają, jak w poprzednim sezonie z pucharu wyrzuciła ich jeszcze niżej notowana Limanovia Limanowa.

- To prawda, że jesteśmy faworytami. To furtka do dalekiej drogi w Pucharze Polski. Ja grałem trzy razy w półfinale i raz w finale. Człowiek żałuje, że nie koncentrował się na tych rozgrywkach, bo Puchar Polski to ważne trofeum. To czasami łatwiejsza droga niż w lidze, żeby coś osiągnąć i przeżyć coś fajnego. Porażka z Limanovią to był obciach. Musimy się zrewanżować za wpadkę z ubiegłego sezonu - przekonuje Surma.

Ten mecz będzie szansą debiutu w biało-zielonych barwach dla trzech piłkarzy. Mowa o Ricardinho, Andreu i Grzegorzu Rasiaku. Z nowych graczy może wystąpić również Jarosław Bieniuk, który w ekstraklasie będzie pauzował na inaugurację za czerwoną kartkę z ubiegłego sezonu w barwach Widzewa. Dla Bieniuka to jednak nie będzie debiut w Lechii, ale powrót po latach, bo przecież ten środkowy obrońca jest wychowankiem gdańskiego klubu. Trener Kaczmarek na pewno liczy na strzeleckie umiejętności doświadczonego Rasiaka. Były reprezentant Polski w meczach sparingowych pokazał, że może być bardzo pożytecznym graczem dla gdańskiego zespołu, a i nie zapomniał, jak się strzela. Hiszpański pomocnik Andreu ostatnio trenował mniej, a to ze względu na uraz. Piłkarz ma jednak być gotowy do gry w meczu w Łęcznej. Trener Kaczmarek zapewne wystawi do gry podstawowy skład.
Na mecz z Lechią szykują się także gospodarze. - Puchar rządzi się własnymi prawami, a my zrobimy wszystko, aby w nim zajść jak najdalej - zapewnia na stronie klubowej Velijko Nikitović, kapitan Bogdanki.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto