Można powiedzieć, że mimo gola Ivansa indolencja strzelecka napastników Lechii Gdańsk trwa. Znów nie potrafili oni wykorzystać kilku bardzo dogodnych sytuacji strzeleckich. Sami natomiast stracili dwa gole z czego jeden w 89. minucie spotkania.
Zwycięstwo gospodarzom dała ostoja Białegostoku i piłkarz, który po zakończeniu kariery z pewnością będzie wspominany jako jeden z najlepszych w historii polskiej piłki ligowej. Tomasz Frankowski, bo o nim oczywiście mowa, w meczu z Lechią zdobył swojego 150 gola w rozgrywkach ekstraklasy w Polsce.
Następnym meczem Lechii będzie hitowy pojedynek z Cracovią Kraków. Hitowy ze względu na to, że będzie to pierwszy oficjalny mecz rozegrany na stadionie PGE Arena. A jeśli Lechia Gdańsk chce zapełnić choć w połowie tego ponad 40-tysięcznego olbrzyma, poziom gry naszych piłkarzu musi szybko się poprawić.
Czytaj też o interwencji policji w trakcie spotkania Lechia Gdańsk - Jagiellonia Białystok.
Kliknij w zdjęcie, żeby zobaczyć fotogalerię:
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?