Lechia rozbiła Ogniwo, a Arka Posnanię

Wicemistrzowie Polski zaprezentowali bardzo dobrą formę już na starcie rozgrywek. I choć na początku meczu to podopieczni trenera Jarosława Hodury byli byli bliscy zdobycia punktów, to już później na boisku całkowicie dominowali biało-zieloni. Gdańszczanie mili dwa karne, ale tylko raz celnym kopem popisał Jurij Buchajło. Już w pierwszej połowie zawodnicy Lechii zdobyli cztery przyłożenia i nie dość, że byli już praktycznie pewni zwycięstwa w tym meczu, to zapewnili sobie punkt bonusowy.
W drugiej części spotkania obraz gry nie uległ zmianie. Lechia dominowała i wykorzystywała fatalne błędy w defensywie zespołu z Sopotu. Obaj trenerzy widząc jak wygląda to spotkanie, dali szansę debiutu swoim młodym zawodnikom. W zespole Lechii na boisku pojawił się zatem Bartłomiej Wójcik, a w drużynie Ogniwa po przerwie zagrali Michał Domaradzki, Mateusz Wechsel oraz Jarosław Rzepkowski.
Również sporo widowiskowych akcji obejrzeli kibice, którzy wybrali się na mecz inaugurujący występy Arki Gdynia w ekstralidze rugby. "Buldogi" bez problemów poradziły sobie z Posnanią Poznań, ogrywając rywali 65:12 (31:7).
Arkowcy dominowali w każdym elemencie gry, zdobywali punkty po akcjach rozgrywanych ręką, przepychali też rywali w młynie i po autach. Tak było choćby w 63 min., kiedy przyłożenie zaliczył Rafał Kwiatkowski. Gdyby gdynianie nie popełnili dwóch prostych błędów w obronie, mogli pokonać Posnanię do zera. Trener Maciej Stachura już po pierwszej części gry wiedział, że jego podopieczni zdobędą nie tylko punkty za zwycięstwo, lecz także bonusa za cztery, lub więcej przyłożeń, stąd dał zagrać niemal wszystkim rezerwowym.
Podstawowi zawodnicy, jak Łukasz Szostek, Jacek Wojaczek, Marcin Wilczuk, Paweł Nowak, czy Sergo Kvernadze, oszczędzani byli na mecze w prestiżowym turnieju z okazji Dni Hagi, na który gdynianie wyjeżdżają w środę.
Warto nadmienić, że w szeregach "Buldogów" zadebiutował wczoraj Mateusz Dąbrowski, który obchodził akurat 18 urodziny. Wychowanek Arki pokazał się z bardzo dobrej strony. Po jednej z akcji, gdy znakomicie szarżował o kilkadziesiąt kilogramów cięższego przeciwnika, przewracając go i zmuszając do błędu wypuszczenia piłki w przód, zebrał rzęsiste brawa od licznie zgromadzonej publiczności.
Po meczu zawodnicy Arki odebrali natomiast Puchar Polski, wywalczony w zeszłym sezonie.

Lechia Gdańsk - Ogniwo Sopot 54:0 (23:0)
Punkty: Jurij Buchajło 14, Marek Odoliński 5, Mariusz Wilczuk 5, Robert Kwiatkowski 5, Łukasz Doroszkiewicz 5, Marek Płonka 5, Piotr Jurkowski 5, Rafał Witoszyński 5, Grzegorz Buczek 5.
Lechia: Odoliński (70 Janiec), Janiec (60 Urbanowicz), Witoszyński - Wantoch-Rekowski (60 Wójcik), Doroszkiewicz - Hedesz (50 Kuźmiński), Płonka, Wojcieszak (65 Sienkiewicz) - Piszczek - Buchajło (55 Zajkowski) - Buczek, Wilczuk (45 Lenartowicz), Rokicki, Kwiatkowski - Jurkowski (50 Narwojsz).
Ogniwo: Rycewicz (30 D. Plich - 62 Domaradzki), M. Plich (57 Rzepkowski), Guniava - Irla - Anuszkiewicz (62 Lisiecki) - Węgierski, Graban (68 Wchsel), Rogowski (41 Kurdelski) - Czaja - Korbolewski - Krause, Łopuski, Przychocki, Olszewski (68 Elend) - Kavtidze.

Arka - Posnania 65:12 (31:7)
Punkty dla Arki: Banaszek (15) Kvernadze (10), Chromiński (10), Nowak (5), P. Dąbrowski (5), Krieczun (5), Andrzejczuk (5), Kwiatkowski (5), Motyl (5). Punkty dla Posnanii: Strąk (5), Krysztofiak (5), Adamski (2).
Arka: Kwiatkowski, Wojaczek, Wilczuk - Andrzejczuk, Nowak - Raszpunda, Kałduński, P. Dąbrowski, Chromiński - Szostek- Banaszek - Motyl, Kvernadze, Malochwy - Tsiklauri oraz Krieczun, Plichta, M.Dąbrowski, Zdunek, Kaszubowski, Madajewski.