Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lechia w sobotę gra z Legią. Rekord frekwencji coraz bliżej

Paweł Stankiewicz
Szymon Starnawski/Polska Press
Lechia Gdańsk chce wygrać z Legią Warszawa i przybliżyć się do gry w grupie mistrzowskiej. Mecz rozpocznie się na PGE Arenie w sobotę o godz. 15.30, a transmisja w TVP1 i w Canal+ Sport.

Lechia przeprowadziła szereg akcji promocyjnych, aby zachęcić kibiców do przyjścia na to spotkanie. Wszystko po to, aby pobić rekord frekwencji podczas meczu ligowego biało-zielonych na PGE Arenie. A ten wynosi 34 444 widzów i został ustanowiony podczas spotkania z Cracovią, pierwszego rozgrywanego na nowym stadionie. Podczas sobotniego meczu z Legią na trybunach zasiądzie ponad 30 tysięcy widzów, a to oznacza drugi wynik na tym obiekcie. Jesienią obecnego sezonu pojedynek biało-zielonych z Lechem Poznań obejrzało bowiem 25 529 sympatyków futbolu. Losy rekordu frekwencji powinny ważyć się do ostatniej chwili, ale na pewno będzie to piłkarskie święto przed dużą publicznością.

Inna sprawa to czy piłkarze poradzą sobie z presją tak licznej widowni. Historia pokazuje, że dotąd nie było z tym najlepiej. Dotychczas tylko na sześciu meczach rozegranych na PGE Arenie frekwencja przekroczyła 20 tysięcy. Na czterech w pierwszym sezonie po przeprowadzce na nowy obiekt, a także po razie w sezonach 2013/14 i 2014/15. I wyniki biało-zielonych nie były wtedy najlepsze. W sezonie 2011/12 trzy na cztery mecze przed taką publiką kończyły się remisami: Lechia - Cracovia 1:1 (34 444), Lechia - ŁKS 0:0 (22 624), Lechia - Lech 0:0 (24 997). Jednak już mecz z Legią, pod wodzą trenera Pawła Janasa, zakończył się wygraną biało-zielonych 1:0. Tamto spotkanie obejrzało 21 359 widzów. W sezonie 2013/14 na meczu Lechia - Górnik (1:1) było 24 276 kibiców, a w bieżących rozgrywkach pojedynek Lechii z Lechem (1:2) zobaczyło 25 529 sympatyków.

W zespole biało-zielonych trwa pełna mobilizacja i przygotowania do konfrontacji z Legią. Najbliższy rywal to mistrz Polski i lider T-Mobile Ekstraklasy, ale też warto pamiętać, że na 13 meczów wyjazdowych w tym sezonie drużyna z Warszawy przegrała aż pięć. Biało-zieloni chcą odrobić to, co niespodziewanie stracili w spotkaniu z Cracovią.

- Podchodzimy do rywala z szacunkiem, ale się go nie boimy - zaznacza trener Brzęczek. - Dla nas to będzie test, w którym miejscu obecnie się znajdujemy. Gramy u siebie i na pewno będziemy walczyć o punkty.

Więcej o meczu i o szansie występu Jakuba Wawrzyniaka i Sebastiana Mili na stronie Dziennika Bałtyckiego

Szukasz więcej sportowych emocji?

POLUB NAS NA FACEBOOKU!
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto