Lechia zaczyna grę w grupie mistrzowskiej

Początek fazy mistrzowskiej to różnego rodzaju wyliczenia i statystyki. Liczbami można bawić się na różne sposoby. Weźmy pod uwagę terminarz grupy mistrzowskiej i wstawmy wyniki, jakie padły pomiędzy zainteresowanymi drużynami w zasadniczej części Lotto Ekstraklasy. Jakie nasuwają się wnioski? Pech chciał, że do Gdańska przyjadą Termalica i Pogoń, a więc dwa z grona trzech zespołów, które nie przegrały na Stadionie Energa. Przy identycznych rozstrzygnięciach mistrzem Polski zostałaby Legia Warszawa, wicemistrzem Jagiellonia Białystok, a na najniższym stopniu podium pojawiłby się Lech Poznań. Lechia zajęłaby czwarte miejsce, ale z przewagą zaledwie dwóch punktów nad Wisłą Kraków. Ta pozycja dałaby jednak upragnione eliminacje Ligi Europy, o ile Lech sięgnie po Puchar Polski.

Wzięliśmy też pod uwagę bezpośrednie mecze pomiędzy czołową czwórką ekstraklasy. Tutaj również najkorzystniej wypada Legia, która zgromadziła aż 16 punktów. Mistrzowie Polski jedyne dwa „oczka” stracili po remisie u siebie z Jagiellonią. Drugi najlepszy wynik ma Lechia, która zdobyła dziewięć punktów, dzięki dwóm zwycięstwom nad „Jagą” oraz nad Lechem w Gdańsku. W tych wyliczeniach najgorzej prezentuje się właśnie Lech, który pokonał biało-zielonych w Poznaniu, a pozostałych pięć meczów z głównymi rywalami przegrał.

Dla Lechii najważniejsze jest, aby jak najlepiej zacząć fazę mistrzowską. Termalica na pewno nie będzie łatwym rywalem dla podopiecznych trenera Piotra Nowaka. Piłkarze z Niecieczy w ubiegłym roku zremisowali w Gdańsku 1:1 oraz wygrali 2:1. To idealny moment, aby biało-zieloni pokonali Termalikę i wysłali sygnał, że będą liczyć się w grze.

Lechia Gdańsk - Arka Gdynia. Oprawa kibiców Lechii Gdańsk