Aspirujący do mistrzostwa Litwy Żalgiris nie okazał się zbytnio atrakcyjnym rywalem dla gdańskich kibiców. Na oko można było stwierdzić, że widzów nie było więcej niż 2 tysiące. Nie zachęcał też zdecydowanie rezerwowy skład, który Lechia musiała wystawić ze względu na ligową przerwę na mecze reprezentacji. Szansę gry od pierwszej minuty otrzymali Deleu i Późniak, odsunięci ostatnio od pierwszej drużyny. Zagrał także testowany 19-letni Adrian Jurkowski.
Gra Lechii pozostawiała jednak bardzo wiele do życzenia. Wiele było w niej niedokładności i chaosu. Oraz masa szczęścia. Przez znaczną część meczu to goście z Wilna mieli przewagę, a w pierwszej połowie niemal nie schodzili z połowy lechistów. W zespole z Gdańska nie tylko nie było kogo wyróżnić za grę, ale wręcz należało by zganić większość zespołu. Zwłaszcza Dawidowskiego, który co rusz dawał łapać się na spalonym i więcej narzekał na podania i rywali niż wykazywał ambicji w grze.
Bardzo podobne odczucia mieli kibice, którzy nie szczędzili Dawidowskiemu i trenerowi Kafarskiemu złośliwych docinków, a ich frustracja w trakcie meczu była tak duża, że momentami dało się z ich strony słyszeć okrzyki "Żalgiris gola".
Lechia Gdańsk 0:0 Żalgiris Wilno Lechia Gdańsk: Buchalik - Deleu (59' Wiśniewski), Kożans, Jurkowski, Łuczak - Surma, Poźniak (80' Próchnik), Nowak (69' Kacprzycki), Pietrowski - Dawidowski, Sazankow (70' Kostrzewa) Żalgiris Wilno: Rapalis - Vaitkunas, Perić, Jankauskas, Jokić - Asrtauskas, Bonometti, Nagumanov (84' Mastianica), Jersovas (61' Kurnaev), Silenas (82' Vileniskis) - Matulevicius Sędziowie: Dominik Sulikowski (Gdańsk) |
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?