MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Lekarz pogotowia przyjechał do wypadku pijany?

Wawrzyniec Rozenberg
Sprawa jednego z lekarzy pruszczańskiego pogotowia trafiła do prokuratury.
Fot. Wawrzyniec Rozenberg
Sprawa jednego z lekarzy pruszczańskiego pogotowia trafiła do prokuratury. Fot. Wawrzyniec Rozenberg
W niedzielę o godz. 19, na poboczu drogi nr 222 w Straszynie, pobili się młodzi mężczyźni. Jeden zaczął uciekać i wpadł pod nadjeżdżający samochód. Ranny z połamanymi nogami leżał na jezdni, kierowca wzywał ...

W niedzielę o godz. 19, na poboczu drogi nr 222 w Straszynie, pobili się młodzi mężczyźni. Jeden zaczął uciekać i wpadł pod nadjeżdżający samochód.

Ranny z połamanymi nogami leżał na jezdni, kierowca wzywał pogotowie. Karetka przyjechała szybko. Dwóch sanitariuszy ułożyło młodzieńca na noszach i przeniosło go do wnętrza ambulansu.
Zachowanie lekarza zaniepokoiło zgromadzonych gapiów. Podejrzewając, że jest pod wpływem alkoholu, wezwali policję. Do jej przyjazdu chcieli go zatrzymać. Poprosili sanitariuszy, by zawieźli rannego do szpitala. Ci oponowali, twierdząc, że bez lekarza nie mogą jechać. Dopiero policjanci nakazali odwiezienie rannego do szpitala. Lekarz został w radiowozie. Badanie alkomatem wykazało 0,3 promila. Doktor tłumaczył, że... płukał dziąsła lekarstwem i stąd odczyt alkomatu.
- Bzdura. Na kilka metrów czuć było od niego alkohol. Zataczał się i bełkotał - mówi Ryszard Dykowski ze Straszyna, naoczny świadek. - Tak nas to zbulwersowało, że zatrzymaliśmy ekipę. Doktor chciał się wyrwać i uciec, ale nie dał rady.
- Pierwsze badanie wykazało 0,3 promila alkoholu w wydychanym powietrzu - powiedział podinsp. Romuald Kulma komendant Powiatowej Komendy Policji w Pruszczu. - Drugi pomiar alkomatem wskazał 0,23 promila. Ponieważ lekarz twierdził, że nie pił, trafił na badanie krwi. Wyników jeszcze nie mamy, jednak skierowałem sprawę do prokuratury. W takich przypadkach nie można pobłażać.
Beata Groth, kierownik Pogotowia Ratunkowego w Pruszczu Gd., odmówiła komentarza. Powiedziała, że w późniejszym terminie jej radca prawny wyda oświadczenie dla prasy.
Zgodnie z art. 70 par. 2 kodeksu ds. wykroczeń podejmowanie czynności zawodowych w stanie po spożyciu alkoholu podlega karze do 3 miesięcy aresztu lub karze grzywny do 5 tys. zł. Jednak prokuratura może zakwalifikować takie postępowanie lekarza jako narażenie zdrowia i życia pacjenta. Wówczas kara może wynieść nawet 5 lat pozbawienia wolności.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Policja radzi jak zaplanować podróż

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto