18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lekarz się boi, więc pacjent musi przyjść osobiście

Anna Bielińska
Małgorzata Genca
Ministerstwo Zdrowia zawiesiło kontrole w przychodniach i szpitalach, gdzie lekarze wydawali recepty bez wcześniejszego zbadania pacjenta. Ma to być odpowiedź na liczne prośby mieszkańców, którzy nie są w stanie ruszać się z domu, a od lat przyjmują te same leki. Niestety, nie wszyscy lekarze stosują się do tych wytycznych i wciąż każą pacjentom stawiać się u nich osobiście.

Przeczytaj także: W nocy i w święta szpitale bez lekarzy
- Moja żona jest chora na Alzheimera, ledwo co porusza się po mieszkaniu, a kilka dni temu musiałem zaprowadzić ją do szpitala, bo jak się okazało, nie mogłem, tak jak działo się to przez ostatnie lata, sam odebrać dla niej recepty - mówi Marian Filijski, mieszkaniec gdańskiej Moreny.

Zakaz wypisywania recept na leki, które są częściowo refundowane przez NFZ, został wprowadzony już kilka lat temu. Jednak lekarze często szli na rękę pacjentom. - Do tej pory zostawiałem książeczkę mojej żony w rejestracji, a już następnego dnia mogłem ją odebrać wraz z wypisaną przez lekarza receptą - wyjaśnia pan Marian.

Choć w praktyce większość lekarzy wypisywała pacjentom recepty bez ich wcześniejszego zbadania, po ostatnich kontrolach i nałożeniu na szpitale ogromnych kar lekarze zaprzestali tej praktyki. Wzbudziło to spore kontrowersje, zwłaszcza wśród chorych osób. NFZ podkreśla, że kontrole zostały wprowadzone ze względu na spore nadużycia. - Zdarzało się, że pacjenci nie mieli prawa do ubezpieczenia zdrowotnego, a pomimo to zostawiali książeczki. Pieniądze, które szły m.in. z kieszeni podatników, narażone były więc na roztrwonienie - podkreśla Mariusz Szymański, rzecznik pomorskiego NFZ.

Jednak już teraz osoby przewlekle chore, które przyjmują leki, nie muszą stawiać się u lekarzy, a po receptę mogą wysłać np. członka swojej rodziny - Informowaliśmy o tym placówki, tak więc od ubiegłego tygodnia lekarze powinni się do tych postanowień stosować - zaznacza Szymański
.
Lekarze tłumaczą jednak, że nie dostali z NFZ ostatecznej decyzji w tej sprawie. - Z tego co mi wiadomo, ministerstwo nadal pracuje nad projektem, dlatego cały czas stosujemy się do uprzednio wydanych poleceń - tłumaczy Danuta Wasilewska-Zienkiewicz, dyrektor NZOZ Przychodnia "Morena".

Pan Marian podczas następnej wizyty u lekarza zamierza jednak powołać się na decyzję NFZ.

- Jeśli lekarze nie wiedzą, co im wolno, a co nie, to nie znaczy, że mam stosować się do ich absurdalnych poleceń - podkreśla. Z kolei NFZ tłumaczy, że lekarze, którzy boją się kolejnych kontroli, mogą poprosić swoich pacjentów o jednorazową wizytę, aby wypisać im odpowiednią kartę. - Wystarczy, że zbadają pacjenta i potwierdzą, że jest przewlekle chory. Pacjent nie będzie musiał stawiać się za każdym razem po receptę, a dla nas będzie to wystarczający dokument, aby nie nakładać żadnej kary - podkreśla rzecznik.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto