Do tragicznego wypadku doszło w poniedziałek ok. godz. 17 na drodze krajowej nr 6, w okolicy Leśnic. Zginęły dwie osoby. Pod tira wpadło auto, a na drugie ciężarówka najechała. Potem oba zmiażdżyła na drzewie. Kierujący nimi ponieśli śmierć na miejscu. Utrudnienia w ruchu trwały prawie 6 godzin.
- Z ciągu samochodów jadących od Słupska w kierunku Lęborka wyrwał się seat ibiza, usiłujący wyminąć opla astrę - mówi asp. Andrzej Hachaj, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Lęborku. - W trakcie tego manewru wpadł czołowo pod nadjedżżający z naprzeciwka samochód ciężarowy volvo z naczepą. Zderzenie spowodowało uszkodzenie w tirze elementu układu kierowniczego. Kierowca ciężarówki nie mógł już jej opanować, zjechał na lewe pobocze jezdni i uderzył w opla. Z tymi autami zatrzymał się na drzewie, zgniatając je.
- To była istna masakra - dodają strażacy, podkreślając, że już dawno nie widzieli tak tragicznego wypadku.
W seacie zginął 48-letni Sławomir K. ze Słupska, w oplu - 29-letnia Renata B. z Wejherowa. Jechali bez pasażerów. Strażacy musieli wycinać zakleszczone zwłoki. Kierowca tira z wypadku wyszedł cało.
Usuwanie skutków wypadku zakończyło się dopiero po sprowadzeniu ze Słupska 60-tonowego dźwigu do tira.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?