Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Leszek Możdżer - Człowiekiem Roku 2005

Tomasz Rozwadowski
„Dziennik Bałtycki” nagrodził tytułem „Człowieka Roku 2005” Leszka Możdżera - muzyka, pianistę, kompozytora. Przypomnijmy, że gdański artysta był nominowany za wydaną w ub.

„Dziennik Bałtycki” nagrodził tytułem „Człowieka Roku 2005” Leszka Możdżera - muzyka, pianistę, kompozytora. Przypomnijmy, że gdański artysta był nominowany za wydaną w ub. roku płytę „The Time”, nagraną w trio z izraelskim perkusistą Zoharem Fresco i szwedzkim kontrabasistą Larsem Danielssonem. Album osiągnął w Polsce status płyty podwójnie platynowej, co w obecnych, trudnych dla fonografii czasach, jest prawdziwym fenomenem.
****

Gdańsk ma wiele twarzy.
Twarz pianisty Leszka Możdżera należy do najsympatyczniejszych.

Po raz pierwszy zobaczyłem Możdżera w lecie 1990 r. na koncercie zespołu Miłość na statku wycieczkowym, zacumowanym przy Motławie. Obok liderów zespołu, który z wielką energią reformował polski jazz - Tymona Tymańskiego i Mikołaja Trzaski - pojawił się bardzo młody blondyn z niemodnym warkoczykiem na karku. Zagrał mistrzowsko, po roku był już powszechnie rozpoznawalną gwiazdą polskiego jazzu. Stał się nią przez przypadek, studiował wówczas klasyczny fortepian na Akademii Muzycznej w Gdańsku. Być może, jego profesorów zabolał jego dryf w stronę jazzu - dla słuchaczy był zbawienny. Bez Leszka trudno sobie wyobrazić współczesną muzykę improwizowaną w Polsce.
- Pojawił się i do razu było wiadomo, że to muzyk wielkiego formatu - opowiada Przemek Dyakowski, saksofonista i promotor jazzu. - Świetny technicznie, wybitnie inteligentny i pełen pokory. Te cechy świetnie wpłynęły na jego przyszłą karierę. W dodatku, podobnie jak większość muzyków jego pokolenia, to kulturalny chłopak z dobrej rodziny. Człowiek z klasą. A najważniejsze jest to, że Leszek zrobił wyjątkowo dużo dla propagowania polskiej muzyki na świecie. A z roku na rok jest coraz lepiej rozpoznawalny, bardzo szybko rozwija się i muzycznie, i komercyjnie. Jest prawdziwym ambasadorem naszej kultury.

Wokół Chopina

Klasyczne wykształcenie zobowiązuje. Możdżer podchodził już dwukrotnie do nagrywania muzyki Fryderyka Chopina w jazzowych aranżacjach. Obie płyty odbiły się bardzo szerokim echem, ale sam muzyk nie jest z nich do końca zadowolony. Po części wynika to z wyzwań, które stwarza dla pianisty repertuar szopenowski, lecz w jeszcze większym stopniu jest efektem obsesyjnego dążenia Leszka do perfekcji. Możdżer jest muzykiem wiecznie nie do końca zadowolonym z wyników swojej pracy, zawsze twierdzi, że mógłby zrobić wszystko lepiej. Rzadko spotykana i bardzo dobrze rokująca na przyszłość cecha. On nigdy nie spocznie na laurach.
Dla niego fortepian zawsze jest lekko rozstrojony, jego palce nie za bardzo precyzyjne, przeszkadzają mu rozmowy na widowni. Jednak udziela się w tak wielu projektach, że nie możemy się obawiać twórczego kryzysu.

Miłość i solo

Z Miłością stworzył jeden z najbardziej zjawiskowych składów w historii polskiego jazzu. Oprócz Tymona i Trzaski, w zespole grał także nieodżałowany perkusista Jacek Olter, kontrabasista Olo Walicki, saksofonista Maciej Sikała, znakomici i niesamowicie twórczy muzycy. W pewnym momencie jednak ten układ zaczął się wypalać. Pierwsze sygnały tego procesu było widać już pod koniec lat 90. Zanim to się stało, zespół nagrał kilka znakomitych płyt, w tym krążek z legendarnym trębaczem amerykańskiej awangardy jazzowej Lesterem Bowie. Pianista równocześnie pracował nad swoją solową karierą, grał w zespołach innych muzyków, np. Zbigniewa Namysłowskiego i udzielał się przy nagrywaniu muzyki filmowej. Bardzo wcześnie jego talent rozpoznał kompozytor Zbigniew Preisner, dla którego Leszek nagrywał partie fortepianowe m.in. do filmów Krzysztofa Kieślowskiego i Louisa Malle’a. Preisnerowi też zawdzięcza swój pierwszy wielki sukces komercyjny, płytę „10 łatwych utworów na fortepian”, nagraną w 2000 r.
Rzeczywiście, była to podróż w stronę muzyki łatwej i początki rozbratu z jazzem, ale Możdżer potwierdził się jako wirtuoz i charyzmatyczny solista, który potrafi trzymać publiczność za gardło. Trasa „10 łatwych utworów” była wielkim sukcesem koncertowym, wydarzeniem na skalę krajową.

Elegancja w każdym calu

Leszek dba o siebie w każdym sensie. Oprócz ciągłego rozwoju muzycznego i inteligentnie podejmowanych wyborów artystycznych, wyrósł na arbitra elegancji. Do legendy przeszły jego kolejne okulary, fryzury, buty i garnitury. Ostatnio ubiera się już skromniej, co nie znaczy, że mniej gustownie.
- Kiedyś bardziej chciałem się wyróżniać - powiedział w jednym z wywiadów na początku tego roku. - Teraz jestem mniej ekstrawagancki, ale nie wykluczam, że to wróci.
Ze spotkań z pianistą doskonale pamiętam chwilę po koncercie w sopockim Spatifie. Rozmawialiśmy, kiedy się przebierał. Bardzo starannie składał garnitur i z pietyzmem umieścił go w specjalnej walizce. Potem zdjął buty, zauważyłem, że w ich wnętrzu kryje się znak firmowy jednej z najsłynniejszych firm designerskich na świecie. Leszek powiedział wtedy, że dostał je od przyjaciół w Londynie. Poźniej sięgnął do kolejnej sztuki bagażu i wyciągnął z niej prawidła, które sprawnie umieścił w butach. Może to źle o mnie świadczy, ale prawidła po raz ostatni widziałem jakieś trzydzieści lat wcześniej, w dzieciństwie.

Czasowy emigrant

Od pewnego czasu mieszka w Krakowie, ale czuje się gdańszczaninem i szczególnie ceni sobie nagrody przyznawane w Trójmieście.
- Najmilsze jest docenienie w domu - mówi. - Wszystkie nagrody to duży wiatr w żagle, najprzyjemniejsze są te, które składają się z grubej koperty. W przypadku nagród gdańskich czuję się dodatkowo dowartościowany.
- W Gdańsku mieszkają moi najbliżsi. Tego nie da się przeliczyć na pieniądze.
Często do Gdańska wraca grając koncerty. Nieodmiennie przy pełnej sali. Ostatnio najchętniej gra w sali Polskiej Filharmonii Bałtyckiej na Ołowiance. Tu zaprezentował się w duecie pianistycznym z Adamem Makowiczem i w trio z Larsem Danielssonem i Zoharem Fresco. Oba te wydarzenia łączyły się z bezprecedensowymi sukcesami w historii

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto