Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Libacje na gdańskich podwórkach. Mieszkańcy mają tego dosyć [ZDJĘCIA]

Ewelina Oleksy
Podwórka stały się miejscem regularnych imprez i libacji
Podwórka stały się miejscem regularnych imprez i libacji archiwum czytelnika
Podwórka na Starym i Głównym Mieście w Gdańsku stały się miejscem regularnych imprez i libacji, po których zostają góry śmieci i potłuczonych butelek. - Błagamy was o pomoc! - apelują do miejskich urzędników oraz straży miejskiej.

Temat trafił na poniedziałkowe nadzwyczajne posiedzenie Komisji Rewitalizacji w Radzie Miasta Gdańska.

Na posiedzeniu komisji pojawili się mieszkańcy ul. Piwnej, którzy wskazywali, że tak źle jak teraz, dawno tam nie było. Podwórko, z którego widać bazylikę Mariacką po każdym weekendzie jest w opłakanym stanie. Na dowód przynieśli zdjęcia - piaskownicy pełnej opakowań po napojach i alkoholach, zdewastowanych ławek i elewacji, chodników zasypanych szkłem, czy pozastawianych wyciągniętymi ze śmietnika meblami.

Gdańskie podwórka stały się miejscem regularnych imprez i libacji

- Mamy wrażenie, że obszar tzw. strefy prestiżu to strefa anarchii! Dlatego naszym wnioskiem jest rozważenie ograniczenia nocnego funkcjonowania sklepów z alkoholem. Nie chodzi nam o wprowadzenie prohibicji ani o likwidację wolnego handlu. Sklepy nocne nie mogą być zamykane całkowicie, ale mogą być czynne do północy. Jesteśmy pewni, że to pomogłoby zachować porządek na podwórkach - podkreślali mieszkańcy.

- W miarę możliwości kontrolujemy podwórka. Ustawa mówi jasno, że nie można spożywać alkoholu na ulicach w parkach i skwerach, ale w kwietniu tego roku został wykreślony z niej zapis mówiący o tym, że nie wolno m.in. na podwórkach - mówił Robert Domaszewicz ze Straży Miejskiej w Gdańsku - Mamy więc związane ręce. Możemy takim osobom zwrócić uwagę, by nie piły na podwórku, ale nic więcej- tłumaczył.

Gdańsk: Kolejne nielegalne wysypisko śmieci w Śródmieściu

Mieszkańcy ul. Piwnej i okolic nie mają też co liczyć na dodatkowe wsparcie Gdańskiego Zarządu Nieruchomości Komunalnych, czyli administratora miejskich budynków oraz podwórek.

- Podwórka należą do wspólnot mieszkaniowych, a to że wspólnoty nie wystąpiły o wykup to ich wina. Państwo macie wymagania, ale nie dajecie nic od siebie. Nie posiadamy dodatkowych pieniędzy na utrzymanie tych podwórek, mamy tylko to co uzbieramy z czynszów - zwracała się do mieszkańców Ewa Sienkiewicz, wicedyrektor GZNK - Od poniedziałku do piątku wysyłamy tam ludzi, żeby sprzątali w ramach odpracowywania długów, nic ponadto nie jesteśmy w stanie zrobić. Dogadajcie się i wydzierżawcie podwórko, jeśli chcecie być jego gospodarzami - dodała.

Tłumaczenia nie spodobały się Dariuszowi Słodkowskiemu, szefowi Komisji Rewitalizacji.

- Temat musimy przenieść na wyższy szczebel. Poprosimy wiceprezydenta Lisickiego o interwencję. Zwrócę się też do komendanta straży w sprawie tak wesołego interpretowania przepisów ustawy o wychowaniu w trzeźwości - poinformował Słodkowski. - To co się dzieje na podwórkach Starego i Głównego miasta nocami , przekracza granice korzystania z tego obszaru - podkreślił i zapowiedział, że temat wróci na kolejne posiedzenie komisji.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto