Lotnisko widzą pod Słupskiem

Nie Babie Doły, nie Malbork ale Słupsk wraz z Redzikowem są najlepszymi lokalizacjami na stworzenie na Pomorzu kolejnego lotniska cywilnego. Tak wynika z analizy zleconej przez Urząd Marszałkowski międzynarodowej firmie doradczej PriceWaterhouseCoopers. Ten dokument ewidentnie godzi w zamierzenia samorządowców z Gdyni i Kosakowa, którzy chcieliby jak najszybciej przystąpić do przystosowania wojskowego lotniska w Babich Dolach do celów cywilnych.

Analiza PCW była skrzętnie skrywana przez urzędników województwa. Jednak dzięki zaangażowaniu się wójta gminy Słupsk Mariusza Chmiela w walkę o rekompenasatę za utratę lotniska w Redzikowie na rzecz Amerykanów, informacja ujrzała światło dzienne. Pierwsza cześć dokumentów, które opracowują doradcy z PCW trafiła już do rąk marszałka województwa Jana Kozłowskiego. Ten jednak niechętnie wypowiada się w tej sprawie twierdząc, że gdy będzie w posiadaniu kompletu dokumentów zwoła konferencję prasową. Dowiedzieliśmy się jednak, że analiza nie jest pomyślna dla prezydenta Gdyni Wojciecha Szczurka, który jest orędownikiem przekształcenia wojskowego lotniska dla celów cywilnych.

- Miałem to w rękach i szczegółowo się z tym nie zapoznawałem, bo czekam na całość. Sprawdzałem jak na razie jak wygląda ta sprawa odnośnie Gdyni. Zdecydowanie z niej wynika, że na dzisiaj nie potrzebujemy budowy lotniska w Babich Dołach. Coś odnośnie zalet Redzikowa jest ale dokładnie nie zapoznałem się z tym.

Dotarliśmy do jednej bardzo ważnej informacji, według której za Redzikowem i Słupskiem przemawiają m.in. warunki klimatyczne, których nie posiada rejon Gdyni.

- Faktycznie jest takie opracowanie - zdradza radny wojewódzki Marek Biernacki. - Jest już od ponad miesiąca. Wynika z niego, że Redzikowo jest najlepszą lokalizacją jaka istnieje na Pomorzu dla kolejnego lotniska. W tym wypadku chodzi o walory klimatyczne. Jest tutaj lepsza pogoda, jest mniej mgieł co dla pilotów, lotniska i samolotów ma ogromne znaczenie. W Babich Dołach nie daje się gwarancji aby te warunki były dobre, a Słupsk je spełnia.

Zdaniem radnego lokalizacja lotniska w Babich Dołach będzie dodatkowo konkurencją dla Rębiechowa, jednak z kolei dla Redzikowa przeszkodą może być amerykańska tarcza antyrakietowa, a właściwie jej elementy, które mają być rozmieszczone właśnie na terenie dawnego lotniska wojskowego.

- Wiąże się to z utratą możliwości rozwoju gospodarczego tego regionu. Nie dziwią więc działania wójta Mariusza Chmiela, który sprzeciwia się jej budowie - dodaje Biernacki.

Przypomnijmy. Gdynia i Kosakowo chcą budować międzynarodowy port lotniczy tej samej klasy co Rębiechowo i obsługiwać wszystkich przewoźników. Władze gdańskiego portu obawiają się, że osłabi to pozycję obu podmiotów i zacznie się podbieranie pasażerów. Takiej konkurencji nie chce też samorząd województwa. Ale prezydent Gdyni Wojciech Szczurek przekonuje, że jest miejsce dla obu lotnisk.

- Zwlekanie z decyzją o zlokalizowaniu cywilnego lotniska w Gdyni byłoby brakiem wyobraźni - twierdzi Szczurek.
Jednak według analizy PWC projekt rozwoju lotniska w Kosakowie jest bardzo ryzykowny z ekonomicznego punktu widzenia. Według dokumentów realne zapotrzebowanie regionu na drugie lotnisko pasażerskie pojawi się najwcześniej około 2018 roku, a Kosakowo stanie się rentowne dopiero w 2021 roku.

- Głównym kryterium jakim powinno się posługiwać przy planowaniu lotniska jest to, że tworząc je trzeba go ustawiać w miejscu gdzie potencjalnie może zaistnieć i gdzie nie pokrywa się tzw. obszar ciążenia do lotniska - twierdzi prezes portu lotniczego w Rębiechowie Włodzimierz Machczyński. - W przypadku Słupska taki obszar sięga pod Koszalin i pod Lębork oraz Łebę. Ten obszar jest nowym obszarem i na pewno do tego lotniska z Koszalina byłoby bliżej niż do Gdańska. Z punktu widzenia tego gdzie leży Słupsk, to ma on potencjalnie większe możliwości niż Kosakowo.

Wójt gminy Słupsk Mariusz Chmiel uważa, że w związku z tym w najlepszym wypadku należy odstąpić od budowy tarczy w Redzikowie i zrobić tam lotnisko.

- Są oczywiście inne tereny, gdzie mogłoby ono powstać jednak najlepiej byłoby aby zajęli je Amerykanie. Niestety teraz podczas wizyty premiera dojdzie do podpisania przynajmniej deklaracji odnośnie tarczy. Potwierdził mi to w czwartek jeden z Amerykanów, lobbysta na rzecz bezpieczeństwa USA. Dopiero wtedy dojdzie do ustalania jakichś rekompensat i postanowień. Będzie już jednak za późno aby coś w kierunku utrzymania przez nas lotniska zrobić - dodaje.