MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Lotos bez cienia Orlenu

aks
Paweł Olechnowicz/fot. Robert Kwiatek
Paweł Olechnowicz/fot. Robert Kwiatek
Z Pawłem Olechnowiczem, prezesem Grupy Lotos rozmawia Artur Kiełbasiński. - Jan Kulczyk zeznając przed komisją ds. Orlenu przedstawił sprawę utrzymania niezależności Grupy Lotos od Orlenu niemal jako klęskę polskiego ...

Z Pawłem Olechnowiczem, prezesem Grupy Lotos rozmawia Artur Kiełbasiński.

- Jan Kulczyk zeznając przed komisją ds. Orlenu przedstawił sprawę utrzymania niezależności Grupy Lotos od Orlenu niemal jako klęskę polskiego sektora paliwowego... Pomorscy politycy i samorządowcy mają zasadniczo inny pogląd.

- Nie chcę się ustosunkowywać do wypowiedzi osób, którym z jakiejś przyczyny leżała na sercu fuzja Orlenu z Rafinerią Gdańską. Kluczowe w tej sprawie jest, że Rada Ministrów zdecydowała, iż mają istnieć w Polsce dwa ośrodki paliwowe. Po przejęciu przez państwo infrastruktury logistycznej (Naftoport) gwarantującej bezpieczeństwo energetyczne - jest to całościowe, ciekawe rozwiązanie. Pomorscy politycy, samorządowcy, biznesmeni bardzo dobrze rozumieją pozycję Grupy Lotos w regionie i w pełni popierają taki kierunek zmian w sektorze naftowym.

- Czy to oznacza, że Orlen i Jan Kulczyk stracili na decyzji rządu o samodzielności Grupy Lotos?

- Nie chcę wypowiadać się komu konkretnie taka fuzja przyniosłaby największe korzyści. Wiem natomiast, że takich korzyści nie miałaby Grupa Lotos, jej pracownicy, region. W Gdańsku Grupa Lotos dobrze się rozwija, rosną jej obroty.

- Wróćmy do komisji śledczej i dr. Kulczyka. Jego zdaniem najgorszym rozwiązaniem dla polskiego sektora paliwowego jest pojawienie się jakiegokolwiek inwestora zagranicznego w Rafinerii Gdańskiej.

- Myślę, że mogę wypowiadać się w sprawach Grupy Lotos, ale też całego sektora paliwowego. Tyle tylko, że nie mam przekonania, że jestem nieomylny. Raczej staram się swoją wizją, argumentami biznesowymi przekonywać do swoich racji. Jestem przekonany, że samodzielność Grupy Lotos jest gospodarczo uzasadniona. Można oczywiście mieć inne zdanie. Trzeba jednak zastanowić się, czy wypowiadamy się w imieniu własnej kieszeni czy szeroko rozumianego interesu gospodarczego. Prywatny inwestor będzie mówił głównie o swoich pieniądzach. Ja reprezentuję dużą grupę ludzi związanych z Grupą Lotos, interes Skarbu Państwa i regionu. Mnie zależy na długookresowym sukcesie, na stabilnym rozwoju grupy.

- Konsumenci też nie czuliby się dobrze na rynku zdominowanym przez jednego producenta...

- Dokładnie tak - z punktu widzenia konsumentów połączenie Lotosu i Orlenu zlikwidowałoby jeden polski podmiot na rynku. Połączenie takie oznaczałoby stworzenie na rynku struktury monopolistycznej, co znacznie wzmocniłoby pozycję zagranicznej konkurencji w Polsce. Tu rodzi się pytanie - po co wzmacniać zagraniczną konkurencję, skoro jest miejsce dla dwóch polskich podmiotów dobrze funkcjonujących na zasadach zdrowej konkurencji. Wprawdzie z punktu widzenie fiskusa sytuacja jest obojętna, bo kto sprzeda paliwo, odprowadzi akcyzę. Bardzo istotne jednak jest czy to są polskie firmy, czy zagraniczne. Czy mają siedzibę tutaj, czy zostaną przeniesione np. za granicę. Proszę popatrzeć co się dzieje we współpracy z samorządami i regionem, gdy centrala przeprowadza się do innego regionu, czy innego kraju. Moim zdaniem jest zasadnicza różnica, czy w Gdańsku jest siedziba centrali Grupy Lotos, czy na przykład zakład produkcji paliw nr 5 PKN Orlen.

- Prywatyzacja sektora paliwowego przypomina dziwne praktyki biznesowe. Opowieści o łapówkach, naciskach, służbach specjalnych. Czy nie naciskano, czy nie próbowano was podchodzić, aby zmienić plany odnośnie do samodzielności Grupy Lotos?

- Rozumiem, że nie jestem przed komisją śledczą, więc wybrnę z tego pytania inaczej. Jesteśmy piątą co do wielkości firmą na polskim rynku - tu są ogromne pieniądze. Zawsze są zakusy układu politycznego na wpływanie na sytuację takiego podmiotu. Różne grupy zgłaszają swoje uwagi. Definiując strategię rozwoju musieliśmy wsłuchiwać się w różne głosy, różne oczekiwania. Udało nam się wypracować taką strategię, że stanęły za nami murem środowiska m.in. polityczne, samorządowe, naukowe. I nie chodziło tylko o Gdańsk i miejsce siedziby. Chodziło o to, że nasza propozycja była racjonalna ekonomicznie.

- Wróćmy do form nacisków...

- W związku z prywatyzacją odbywają i odbywały się różne rozmowy. W trakcie negocjacji z Rotchem, czy Łukoilem bardzo jednoznacznie i mocno naciskano na mnie, żebym zmienił wizję rozwoju ówczesnej Rafinerii Gdańskiej.

- Czy to normalne - negocjacje i "jednoznaczne naciskanie"?

- To jest normalne. Pytanie - czy w tej normalności nie ma czegoś nienormalnego. Powiem tak - środowisko jest bardzo trudne.

- Ale druga strona nie przekraczała granicy, za którą mówi się: "mam dość"?

- Zawsze są momenty słabości. Nie powiem, że ich nie miałem. Ale dla mnie najważniejsze, że sprawy Lotosu idą do przodu.

- W styczniu zapadną decyzję o formalnym przejęciu odpowiedzialności za tzw. rafinerie południowe. Jakie są najpilniejsze zadania dla Grupy Lotos?

- W sensie biznesowym, podziału zadań już jesteśmy zintegrowani. Po styczniowych decyzjach jednak przejmiemy odpowiedzialność za te spółki jako właściciel. Konsolidacja kapitałowa powinna nastąpić do końca I kw. Najpilniejsza jest restrukturyzacja refinerii Glimar w Gorlicach. Jeśli jej szybko nie pomożemy może dojść do jej upadłości. Trzeba dokończyć rozpoczęty w niej proces restrukturyzacji.

- Kiedy akcje Grupy Lotos trafią na giełdę?

- Decyzje o podwyższeniu kapitału i emisji akcji na giełdę zapadną zapewne już w styczniu. Myślę, że realnym terminem debiutu giełdowego jest wrzesień 2005 r.

- Ale znowu rodzi się pytanie o relacje np. z Orlenem. Sprzedaż akcji na giełdzie to ryzyko wykupienia przez inny podmiot np. Orlen. Czy w warunkach prywatyzacji znajdą sie zapisy, że Grupa Lotos nie będzie przejęta?

- Po pierwsze to nie mogą być zapisy, że Orlen, czy Łukoil nie obejmą akcji. Tu musi być mechanizm gwarantujący Skarbowi Państwa możliwość wpływania na przejęcie przez wybranego inwestora branżowego. Jest to ważne z punktu widzenia bezpieczeństwa energetycznego kraju. Szczegółowe zapisy zaproponuje doradca prywatyzacyjny. Decyzja w tej sprawie należy do ministra skarbu, a może i całego rządu. Będzie to jedna z kluczowych decyzji dla przyszłości Grupy Lotos. Z drugiej jednak strony muszą to być zapisy zgodne z prawem europejskim. Tu jest wolny rynek. Nie ma wrogów, nie ma ukochanych inwestorów. Na razie kluczowe jest obecnie pozyskanie funduszy na inwestycje i zrealizowanie ich. Później będzie można zdefiniować kroki na przyszłość.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

26-letni Ukrainiec próbował nakłonić Polaka do szpiegowania

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto