MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Lotos Gdańsk - Unia Leszno 49:41

Kuba Staszkiewicz
Żużlowcy Lotosu Gdańsk zrobili kolejny krok do utrzymania się w ekstralidze. Wczoraj pokonali na własnym torze leszczyńską Unię 49:41, odnosząc swoje drugie zwycięstwo w tegorocznym sezonie.

Żużlowcy Lotosu Gdańsk zrobili kolejny krok do utrzymania się w ekstralidze. Wczoraj pokonali na własnym torze leszczyńską Unię 49:41, odnosząc swoje drugie zwycięstwo w tegorocznym sezonie. Pierwsze wywalczyli w drugiej kolejce rozgrywek, gdy pokonał u siebie pilską Polonię. To działo się 6 kwietnia.

Wczoraj zadanie gospodarze mieli nieco ułatwione, gdyż goście stawili się w Gdańsku bez obcokrajowców. Jednak wśród gospodarzy nadal brakowało kontuzjowanego Marka Cieślewicza (ma już być w pełni sił na mecz w Pile). Debiutował za to - udanie - Duńczyk Brian Karger, który z innym naszym stranieri, Kai Laukkanenem, należał do najlepszych zawodników w gdańskim zespole.

Duży wpływ na końcowy wynik miały dwa pierwsze wyścigi, wygrane przez Lotos podwójnie. Później nastąpiła seria remisów, a na torze prawie w ogóle nie było emocji - decydował start.
Siódmy wyścig miał dziwny przebieg. Dwukrotnie awarii ulegała maszyna startowa i na stadionie szukano elektryka. Gdy udało się pojechać, zamykający stawkę Damian Baliński niemal staranował na drugim łuku jadącego przed nim Mirosława Giżyckiego. Gdański młodzieżowiec wystąpił jednak w remisowej powtórce, z której Baliński został wykluczony.
- Nie spodziewałem się takiego ataku ze strony Damiana - mówił później Giżycki. - Zawodnik z Leszna trochę przesadził. Mocno się poobijałem, ale najgorzej, że ucierpiał mój lepszy motocykl, który poszedł w rozsypkę.

Kolejne dwa wyścigi wreszcie przyniosły emocje. W ósmym Laukkanen, kapitalną szarżą po szerokim łuku, wyprzedził najlepszego na torze Krzysztofa Kasprzaka, a Cieślewicz był lepszy od startującego w ramach rezerwy taktycznej Rafała Dobruckiego. Później Karger skutecznie odpierał do ostatnich metrów ataki Dobruckiego. Oba te wyścigi gdańszczanie wygrali 4:2 i prowadzili już dwunastoma punktami.

Sytuacja zaczęła im się jednak wymykać spod kontroli. Wyścig jedenasty zakończył się pierwszą biegową porażką Lotosu - 2:4. Później był remis, a trzynasty wyścig podwójnie wygrali goście (Robert Kościecha zanotował defekt na starcie) i było tylko 42:36. Końcowy sukces Lotosu przypieczętowała w czternastym starcie para Tomasz Cieślewicz - Tomasz Chrzanowski, która wygrała 5:1 z dobrze dysponowanym rezerwowym Jackiem Rempałą i Norbertem Kościuchem. Ostatni wyścig był popisem Kasprzaka, a znów ładnie pojechał Laukkanen, który wyprzedził Dobruckiego.

- Jestem całkiem zadowolony z dorobku punktowego i cieszę się, że przyczyniłem się do zwycięstwa zespołu - mówił debiutujący w Lotosie Karger. - Nie wiem jednak, czy wystąpię w kolejnych spotkaniach. Najbliższe dwa terminy w lidze polskiej kolidują z wcześniej zakontraktowanymi startami w Niemczech. Trzeba będzie znaleźć jakieś rozwiązanie.

Lotos Gdańsk - Unia Leszno 49:41

Wyścigi

I. Laukkanen (64,75), Cieślewicz, Baliński, Mikołajczak. 5:1, 5:1.

II. Karger (65,60), Kościecha, Kasprzak, Łukaszewicz. 5:1, 10:2.

III. Dobrucki (64,90), Chrzanowski, Giżycki, Kościuch. 3:3, 13:5.

IV. Baliński (65,34), Karger, Kościecha, Mikołajczak. 3:3 16:8.

V. Kasprzak (65,16), Chrzanowski, Giżycki, Łukaszewicz. 3:3, 19:11.

VI. Dobrucki (65,06), Cieślewicz, Laukkanen, Kościuch. 3:3, 22:14.

VII. Rempała (65,78), Chrzanowski, Giżycki, Baliński (w/su). 3:3, 25:17.

VIII. Laukkanen (64,97), Kasprzak, Cieślewicz, Dobrucki. 4:2, 29:19.

IX. Karger (65,61), Dobrucki, Kościecha, Kościuch. 4:2, 33:21.

X. Kasprzak (64,91), Chrzanowski, Laukkanen, Baliński. 3:3, 36:24.

XI. Kasprzak (66,53), Kościecha, Kościuch, Giżycki, Kościuch. 2:4, 38:28.

XII. Rempała (66,50), Cieślewicz, Karger, Dobrucki. 3:3, 41:31.

XIII. Rempała (66,75), Łukaszewicz, Giżycki, Kościecha (d). 1:5, 42:36.

XIV. Cieślewicz (65,44), Chrzanowski, Rempała, Kościuch. 5:1, 47:37.

XV. Kasprzak (64,81), Laukkanen, Dobrucki, Karger. 2:4, 49:41.

Punkty

Lotos: Tomasz Cieślewicz 10 (2,2,1,2,3), Kai Laukkanen 10 (3,1,3,1,2), Robert Kościecha 6 (2,1,1,2,d), Brian Karger 9 (3,2,3,1,d), Tomasz Chrzanowski 10 (2,2,2,2,2), Mirosław Giżycki 4 (1,1,1,0,1), Paweł Duszyński ns. Trener Grzegorz Dzikowski

Unia: Damian Baliński 4 (1,3,w,0), Robert Mikołajczak 0 (0,0,-,-), Krzysztof Kasprzak 15 (1,3,2,3,3,3), Tomasz Łukaszewicz 0 (0,0,-,-), Rafał Dobrucki 9 (3,3,0,2,0,1), Norbert Kościuch 1 (0,0,0,1,0), Jarosław Jankowski ns, Jacek Rempała 10 (3,3,3,1). Trener Jan Krzystyniak

Najlepszy czas dnia uzyskał w I wyścigu Kai Laukkanen (Lotos) - 64,75 s. Sędziował Artur Kuśnierz (Częstochowa). Widzów 7000.

Grzegorz Dzikowski

trener Lotosu

- Chodziło mi właśnie o taki przebieg meczu, bo nie muszę dodawać, jak ważne jest dla nas to zwycięstwo. Moi zawodnicy uwierzyli, że potrafią wygrywać i każdy z nich może zdobywać punkty. Jestem bardzo zadowolony z postawy obu naszych obcokrajowców. Laukkanen zanotował chyba jeden ze swoich lepszych występów na gdańskim torze. Karger również był silnym punktem drużyny, a akurat jego postawa była wielką niewiadomą. To jednak dopiero początek drogi. Musimy zrobić wszystko, by wygrać w Pile.

Jan Krzystyniak

trener Unii

- Niedzielne zawody układały się bardzo ciekawie. Na każdy bieg miałem swoją koncepcję, jednak poszczególne wyścigi kazały ją weryfikować. Za dużo jednak nie można było zrobić w tym składzie. Trochę pokrzyżowało mi szyki wystawienie na rezerwę Jacka Rempały. Przez to mógł on zastąpić w czternastym wyścigu jedynie Damiana Balińskiego. Nie mógł bowiem zmienić młodzieżowca - Norberta Kościucha. Rempała ostatnio spisywał się jednak słabiej i nie spodziewałem się tak skutecznej jazdy z jego strony.

Tabela

1. Włókniarz

2. Apator

3. Plusssz

4. Atlas

5. ZKŻ

6. Unia

7. Lotos

8. Piła

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wojciech Łobodziński, trener Arki Gdynia: Karny był ewidentny

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto