Lotos Gdynia: Przegrana w Stambule

Koszykarki Lotosu Gdynia nie były faworytkami tego meczu i było wręcz pewne, że nie dadzą rady fantastycznym umiejętnościom zawodniczek Fenerbahce - Diany Taurasi, Penny Taylor oraz doskonale znanej z gdyńskich parkietów, byłej kapitan drużyny Lotosu, Ivany Matovic. Mecz to potwierdził.

Znakomita Ivana Matovic

Każda z wymienionych zawodniczek zdobyła w meczu ponad 20 punktów. Tym bardziej boli dobra dyspozycja Ivany przeciwko gdyńskiej drużynie, że była to jedna z najbardziej uzdolnionych koszykarek, które kiedykolwiek grały w gdyńskim zespole. Ivana Matovic miała dwie cechy które biły na głowę wszystkie sławy grające w Gdyni na przestrzeni wielu lat. Były to twardy charakter i ostry temperament, który pokazywała wszystkim rywalkom, koleżankom z zespołu oraz trenerom, z którymi współpracowała. Trójmiejscy kibice ją za to pokochali i do tej pory żałują, że ta charyzmatyczna, ale i przesympatyczna dziewczyna odeszła z Lotosu Gdynia do Fenerbahce.

Nokaut

Pierwsza kwarta była całkiem wyrównana, ale druga w wykonaniu zawodniczek z Turcji przypominał nokaut Lamona Brewstera na Andrzeju Gołocie. Koszykarki ze Stambułu wygrały drugie dziesięć minut gry 33:16. Po takim ciosie trudno było się podnieść tym bardziej, że Elena Babkina nie wyszła nawet na minutę w meczu przeciwko znakomitym rywalkom a Sandora Irvin grała zaledwie przez 8 minut i nie zdobyła ani jednego punktu.

Plusy

Mimo przegranej, możemy być zadowoleni z dwóch rzeczy. Lotos nie przegrał aż tak wysoko jak zapowiadano. Gdynianki rzuciły aż 84 punktów na obcej ziemi, a Monica Wright pokazała się z bardzo dobrej strony zdobywając 24 punkty z gry.

Lotos przegrał trzeci mecz w Eurolidze i obecnie zajmuje piątą pozycję w grupie.

**

**

**

**

**