Tydzień później przyjdzie czas na poważną rywalizację ligową. Przeciwnikiem gdynianek będzie drużyna Lidera Pruszków. W Gdyni nikt nie ukrywa, że w tym sezon może być dla klubu wyjątkowo trudny.
Zamieszanie w banku, zamieszanie w klubie
Przede wszystkim z drużyny odszedł jeden z głównych sponsorów - firma PKO BP. Zawirowania w zarządzie spowodowały wycofanie sie firmy z inwestowania w gdyńską koszykówkę. W związku z tym zmieniła się nazwa, ale przede wszystkim aostał zmniejszony budżet.
- Władze klubu prowadzą zaawansowane rozmowy z kilkoma firmami, ale z pewnością nie uda się ich sfinalizować przed rozpoczęciem sezonu. Mniejsze wpływy do klubowej kasy przekładają się oczywiście na skład zespołu - tłumaczy Jakub Jakubowski, rzecznik prasowy klubu.
Poza wicemistrzynią olimpijską Erin Phillips Lotos nie poczynił spektakularnych zakupów, choć najważniejszym w takiej sytuacji stało się zatrzymanie składu z poprzedniego sezonu. I tak, oprócz Katii Snytsiny, Natalii Marchanki i Monique Currie, wszystkie podstawowe zawodniczki mają pozostać w drużynie. Jest jednak jeden warunek. Muszą znaleźć się pieniądze na kontrakty dla mistrzyń.
Będzie kasa, będzie podpis
- Kluczową sprawą jest jednak zatrzymanie absolutnych gwiazd światowej koszykówki, Alany Beard i Tamiki Catchings. Obie bardzo chcą do Gdyni wrócić. Warunki kontraktów zostały już ustalone, umowy czekają na podpisy. Do finalizacji potrzebne są tylko albo aż pieniądze - tłumaczy Jakubowski.
Gdyńską drużynę czeka zatem trudny początek sezonu. Działacze rywalek tymczasem w czasie przerwy nie próżnowali. Transferami imponuje najbardziej Wisła Can Pack Kraków.
Spore wzmocnienia
Posadę stracił trener Wojciech Downar Zapolski. Na jego miejsce zatrudniono znakomitego hiszpańskiego szkoleniowca Jose Ignacio Hernandeza, który w minionym sezonie doprowadził Salamancę do finału Euroligi. Pożegnano się też z Amerykankami Dominique Canty, Candice Dupree, a także ze Slobodanką Maksimovic i Jeleną Skerovic.
Do ekipy z grodu Kraka dołączyła rozgrywająca Liron Cohen. Dużym wzmocnieniem będzie też zapewne amerykańska środkowa Janell Burse i brazylijska skrzydłowa Iziane Castro Marques. Miejsce w Wiśle znalazła również rewelacja ubiegłego sezonu Katerina Zohnova.
Wydaje się, że w tym roku to właśnie w ekipie z Krakowa należy upatrywać faworyta rozgrywek. W Gdyni wszyscy wierzą i czekają na wspólną z drużyną męską mistrzowską fetę. Czy do niej dojdzie?
7 cudów Trójmiasta | Ekstraklasa | Krwiodawstwo | Baltic Arena | Photo Day | Kino |
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?