Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lotos Gdynia zdeklasował koszykarki z Rybnika

Patryk Szczerba
Patryk Szczerba
Tylko w pierwszej połowie koszykarki z Rybnika stawiały opór drużynie Lotos Gdynia. W drugiej części gry gdynianki z siłą szalejącej w Trójmieście wichury zdeklasowały rywalki i ostatecznie wygrały 84:56.

Widzowie koszykarek z Gdyni zdążyli się stęsknić za swoimi ulubienicami. A to dlatego, że po czterech meczach wyjazdowych zawodniczki Lotosu Gdynia, po raz pierwszy w tym sezonie, zagrały w hali w Gdyni. O tak wysokim wyniku zdecydowała trzecia kwarta, którą gdynianki wygrały różnicą 22 punktów, czym skutecznie zniechęciły ambitnie dotychczas grające rybniczanki.

Co z tym dachem?

Wyrównana walka trwała tylko do 15 minuty. Gdynianki nie mogły sobie poradzić z wysoką Devanei Hampton i trafiającą z dystansu Moniką Siborą. W efekcie w 15 minucie było tylko 29:27 dla Lotosu Gdynia. Wtedy jednak podopieczne Jacka Winnickiego przycisnęły w obronie, zagrały też skutecznie w ataku. Celny rzut za trzy punkty Oliwi Tomiałowicz równo z końcową syreną ustalił wynik do przerwy na 40:31 dla zespołu z Gdyni.

Emocji w pierwszej połowie dostarczył również padający przez cały dzień deszcz. W pewnym momencie okazało się, że dach w niedawno wybudowanej hali... przecieka. Dziewczyny czyszczące parkiet uwijały się jak w ukropie i na szczęście w drugiej połowie na parkiecie mokro już nie było. Takie wpadki jednak nie powinny się organizatorom spotkań w gdyńskiej hali nigdy więcej.

Fot. Marek Stiller


W drugiej połowie Lotosowi wychodziło prawie wszystko. Kibice oglądali prawdziwy popis koszykówki na najwyższym poziomie. Efekty przynosiła gra przez środek, gdzie Ivana Matovic wymuszała faule na Hampton i trafiała z wolnych oraz gra przez obwód. Rybniczanki były bezradne.

Wchodzenie do zespołu

Dwa razy za trzy trafiła Erin Phillips, raz Emilija Podrug i Shameka Christon, która niedawno dołączyła do gdynianek. Widać w niej potencjał i z każdym meczem powinno być coraz lepiej. Kibice w hali oklaskiwali również Emilię Podrug, która po kontuzji wraca do wielkiej formy. Kilka akcji znamionowała, że w najbliższych meczach będzie już grała na najwyższych obrotach.

Tymczasem na parkiecie oprócz popisów gwiazd Lotosu wynik był cały czas pod kontrolą. Choć przegrały ostatnią kwartę spokojnie "dociągnęły" wynik do końca. Ostatecznie Lotos Gdynia pokonał Utex ROW Rybnik 84:56, ale stracił Elżbietę Mukosiej, która tuż przed końcem spotkania doznała kontuzji kolana. Jak bardzo jest to poważna kontuzja, wykażą szczegółowe badania lekarskie.

Następny mecz koszykarki Lotosu zagrają w sobotę znów na wyjeździe. Przeciwnikiem będzie INEA AZS Poznań.

Lotos Gdynia 84:56 Utex ROW Rybnik

 

Lotos: Matovic 18, Phillips 15, Podrug 11, Christon 11, Tomiałowicz 9, Leciejewska 8, Pawlak 6, Sosnowska 2, Mukosiej 2, Jujka 2, Kaczmarska 0.


UTEX ROW
: Nikita Bell 15, Monika Sibora 13, Katarzyna Krężel 9, Devanei Hampton 7, Whitney Boddie 4, Katarzyna Suknarowska 3, Sonia Moszkowicz 0, Agnieszka Jaroszewicz 0, Karolina Stanek 0, Martyna Koc 0, Małgorzata Chomicka 0.
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto