Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lotos PKO BP Gdynia mistrzem Polski!

Patryk Szczerba
Patryk Szczerba
Po roku królowania Wisły Kraków tytuł mistrzowski w żeńskiej koszykówce znów wrócił do Gdyni. Koszykarki Lotosu PKO BP Gdynia po raz dziesiąty w historii okazały się najlepsze w kraju.

- Bardzo się cieszę, że udało się nam odzyskać ten tytuł. Myślę, że stworzyłyśmy kolektyw, który krok po kroku udowadniał swoją wartość - mówiła po meczu uradowana zwycięstwem Paulina Pawlak. Zwycięstwo gdynianek, choć zasłużone nie przyszło tak łatwo, jak spodziewali się tego niektórzy kibice.

Piąty bieg

Po początkowych minutach meczu wydawało się, że walka o mistrzostwo może nie skończyć się w ciepłe i słoneczne popołudnie w Gdyni, a do rozstrzygnięcia potrzebne będą kolejne spotkania. Gorzowianki, uskrzydlone zwycięstwem we własnej hali rozpoczęły z dużą ochotą do gry. Tymczasem koszykarki Lotosu nie mogły znaleźć właściwego rytmu gry i przegrywały 4:9. Wtedy do pracy zabrała się Tamika Catchings, która grała w specjalnych okularach ochronnych.


Początkowe minuty to nerwowa gra Lotosu PKO BP Gdynia.


To efekt kontuzji, jakiej nabawiła się w Gorzowie Wlkp. - Lekarz zdecydował, że Tamika może grać i bardzo cieszymy się, że tak się stało. To na pewno jedno z ważniejszych wspomnień dla mnie z tego meczu - podkreślał po spotkaniu Mieczysław Krawczyk, prezes klubu. Przez całą pierwszą kwartę utrzymywała się przewaga gorzowianek. Po pierwszej odsłonie na tablicy, ku radości kibiców z Gorzowa Wlkp., którzy głośno i żywiołowo dopingowali drużynę gości, widniał wynik 15:17.


Koszykarki z Gorzowa Wlkp. walczyły z Lotosem do końca.


Na początku drugiej kwarty koszykarki z Gdyni zaczęły się wyraźnie rozkręcać i po raz pierwszy wyszły na prowadzenie 19:17. Lepsza gra ze strony Lotosu nie pozostawała bez odpowiedzi gorzowianek i wynik oscylował wokół remisu. Po pierwszych dwóch kwartach Lotos prowadził 34:32 i, choć nastroje w hali sportowo-widowiskowej w Gdyni poprawiły się, daleko było do euforii. ton grze Lotosu nadawały Ivona Matovic, Tamika Catchings oraz Magda Leciejewska, które razem w pierwszej części zdobyły 22 punkty.

Polał się szampan, polały się łzy

Na drugą połowę gdyńskie koszykarki wyszły skoncentrowane z zamiarem zakończenia rywalizacji. I to od razu przyniosło skutek. dokładniejsza gra i skuteczna gra trójkąta Leciejewska - Matovic - Catchings pozwoliła Lotosowi w 25. minucie "odskoczyć" na dziewięć punktów.

Wreszcie nastąpił decydujący szturm kosza gorzowianek. Koszykarki z Gdyni seryjnie zdobywały punkty. W ciągu "drugich" pięciu minut trzeciej kwarty zdobyły ich dwanaście, przy tylko czterech "oczkach" akademiczek z Gorzowa. Po trzeciej kwarcie Lotos prowadził 59:42 i powoli rozpoczęły się przygotowania do wielkiej fety.


Radość koszykarek i kibiców Lotosu po zwycięstwie była ogromna.


Ostatnia kwarta była już tylko formalnością. Koszykarki Lotosu kontrolowały grę, a kibice z Gdyni coraz niecierpliwiej wyczekiwali dźwięku syreny oznajmiającej koniec spotkania. Ten moment nadszedł, gdy na tablicy widniał wynik 73:58.

Szał radości koszykarek i kibiców z Gdyni, tradycyjne obcinanie krawatów oficjelom gdyńskiego klubu i siatki z kosza - to nieoficjalne części radowania się ze zdobycia dziesiątego medalu mistrzostw Polski w koszykówce. Później przyszedł czas na wręczanie medal, pucharów oraz wyróżnień, które otrzymała m.in Tamika Catchings wybrana MVP finałów.

Lotos PKO BP Gdynia 73:58 KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wlkp.

Lotos PKO BP: Leciejewska 20, Matovic 17 (1x3), Beard 13 (1x3), Catchings 11 (1x3), Pawlak 8 (2x3), Snitsina 2, Podrug 2, Jujka 0, Tomiałowicz 0, Sosnowska 0, Zawadka 0.

KSSSE AZS PWSZ: Anosike 16, Richards 13, Żurowska 11 (1x3), Koryzna 7 (1x3), Breitreiner 7 (1x3), Czubak 2, Taylor 2,
Kaczmarczyk 0, Zohnova 0, Chaliburda 0, Trębicka 0, Maruszczak 0.

Jacek Winnicki, trener Lotos PKO BP Gdynia

Bardzo się cieszę, że tytuł wróci do Gdyni. Z zadaniem jego         odzyskania przyszedłem tutaj. To nie tylko moja zasługa, ale także moich współpracowników, którzy wykonują pracę, często   niewidoczną. Chciałbym również podziękować moim koszykarkom, od którym wiele moglem się nauczyć. Udało nam się stworzyć kolektyw, zespół. Nie zawsze udawało się nam wygrywać spotkania w sezonie zasadniczym, ale zawsze podkreślałem, że dziewczyny są dumne, że grają w Lotosie i dziś pokazały prawdziwy charakter. To na pewno mój największy sukces w samodzielnej pracy trenerskiej.
Wojciech Szczurek, prezydent Gdyni

To wielka radość. Przyzwyczailiśmy się do fantastycznej gry naszych koszykarek, ale myślę, że dzisiaj w tej nowej hali ten sukces smakuje podwójnie. Wysiłek wielu ludzi po latach przyniósł efekty. Bardzo konsekwentnie budowany klub odniósł ponownie sukces. Cieszy mnie, że jest wiele drużyn grających na poziomie ekstraklasy, ale dziewczęta wygrywając po raz dziesiąty mistrzostwo Polski pokazały, że nieco dystansują konkurencję.
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto