Lotos PKO BP gra dziś w Gorzowie

Prosto ze zgrupowania w Wałczu na ligowy mecz do Gorzowa Wlkp. pojadą dzisiaj koszykarki Lotosu PKO BP. Gdynianki są jedną z trzech niepokonanych w tym sezonie drużyn i mają zamiar zwycięską serię podtrzymać. Przeciwko gorzowiankom w barwach Lotosu zadebiutuje Amerykanka Dominique Canty, która wraz ze swoją rodaczką Chamique Holdsclaw przeszła do Gdyni z krakowskiej Wisły.

- Choć potencjalne możliwości naszych zawodniczek są dużo większe od zespołu z Gorzowa, to czeka nas trudny mecz. Gospodynie należą do drużyn bardzo ambitnych, które bez względu na wynik, zawsze walczą przez pełne 40 minut. Nie wszystko jeszcze w naszym zespole funkcjonuje jak należy. Chamique coraz lepiej rozumie naszą taktykę, ale Dominqe, która trenuje z nami dopiero kilka dni, potrzebuje na to jeszcze trochę czasu - powiedział nam trener gdyńskich koszykarek Roman Skrzecz.

Na spotkanie z gorzowskim AZS PWSZ gdyńskie koszykarki udadzą się prosto z Centralnego Ośrodka Sportu w Wałczu, w którym trenowały od niedzieli. W związku z dużą objętością zajęć gdyniankom może w Gorzowie brakować świeżości. Trener Skrzecz będzie chciał, aby jak najwięcej czasu na parkiecie przebywały Amerykanki, które najpóźniej dołączyły do drużyny. Na pierwszym miejscu gdyński szkoleniowiec stawia jednak zwycięstwo.

- Nasza taktyka i zmiany uzależnione będą od aktualnego wyniku. Najważniejsze abyśmy to spotkanie wygrali - uważa trener Skrzecz.

Największe zagrożenie dla Lotosu ze strony zespołu gospodyń stanowić będą: środkowa Justyna Żurowska, rozgrywająca Katarina Ristić i skrzydłowa Agnieszka Szott, które w ostatniej kolejce poprowadziły gorzowski zespół do wyjazdowego zwycięstwa nad Dudą Leszno 63:57.
W przypadku wygranej, mające jeszcze w zapasie zaległy mecz z ASZ Jelenia Góra, koszykarki Lotosu mogą poprawić trzecią lokatę w tabeli. W Polkowicach dojdzie bowiem do starcia również niepokonanych dotąd zespołów CCC i Wisły. Porażka mistrzyń Polski byłaby gdynianom bardzo na rękę.