MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Lotos seryjnie już przegrywa

Maciej Polny
Ściągnąłem z innego miasta toromistrza, aby pomógł nam przygotować nawierzchnię. Niestety. Nie udało się pokonać bydgoszczan, chociaż niewiele brakowało - żali się trener Grzegorz Dzikowski.

Ściągnąłem z innego miasta toromistrza, aby pomógł nam przygotować nawierzchnię. Niestety. Nie udało się pokonać bydgoszczan, chociaż niewiele brakowało - żali się trener Grzegorz Dzikowski. Lotos przegrał z Plussszem Polonią Bydgoszcz 42:48.

- Od kilku tygodni nie mamy toromistrza. Poprzedni zrezygnował, dlatego sięgnęliśmy po posiłki z Opola. Opady deszczu pokrzyżowały nam jednak szyki - wyjaśnia Dzikowski. Gdański szkoleniowiec był pod wrażeniem nadzwyczaj szybkich motocykli Tomasza i Jacka Gollobów. Po meczu próbował poznać tajemnicę ich przygotowania.

- Jacek zdradził mi, że kupił gaźnik przygotowany przez byłego szwedzkiego zawodnika, Michaela Blixta - opowiada Dzikowski, którego wczoraj złapaliśmy telefonicznie poza Polską. - Jadę i zastanawiam się, którego z zawodników zagranicznych zakontraktować. Skłaniam się ku Samowi Ermolence. Amerykanin jest doświadczonym zawodnikiem.

Jeśli chodzi o postawę w niedzielnym meczu Dzikowski zadowolony był jedynie z Tomasza Chrzanowskiego (12 pkt) i Marka Cieślewicza (10). Pozostali wypadli słabiej. Zwłaszcza Fin Kaj Laukkanen (6) oraz Adam Fajfer (3). Ostatni miał zdobyć w spotkaniu z Polonią przynajmniej 10 pkt. Dopiero wówczas mógłby liczyć na pieniądze z klubu, z przeznaczeniem na remont swojego sprzętu.

- Od początku sezonu otrzymałem na sprzęt tylko dwa tysiące. To wystarczyło na zakup tarczek i łańcucha - stwierdza Fajfer. - W moim motocyklu wszystko nadaje się do wymiany. Jeżeli przed wyjazdem do Wrocławia nie znajdą się pieniądze, zakończę starty w tym sezonie. I tak już mnie opluwają.

Przed niedzielnym meczem z pomocą Fajferowi ruszył trener. Znalazł sponsora i udało się wypożyczyć dla Fajfera dodatkowy motocykl. Od juniora Lotosu, Bartosza Miaśkiewicza. Nie przydał się. - W drugim swoim wyścigu podskoczyłem na dziurze i wyskoczył mi bark. Myślałem, że w ogóle nie wyjadę na tor. Zastrzyk przeciwbólowy podziałał tylko przez moment. Ostatnie dni nie są dla mnie szczęśliwe. Głowę mam zaprzątniętą synem, który trafił do szpitala. Pięcioletni Kevin wpadł pod samochód. Ma kłopoty z ręką - dodał Fajfer.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ważna zmiana na Euro 2024! Ukłon w stronę sędziów?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto