Gdańscy siatkarze swoją grą w tym sezonie sprawili, że ich kibice głodni są zwycięstw w każdym meczu, bez względu na klasę rywala. Choć zawodnicy konsekwentnie powtarzają, że celem numer jeden nadal jest awans do fazy play-off PlusLigi, to jednak po cichu też liczą na to, że uda się osiągnąć coś więcej.
Dobitnie świadczyć może o tym ich podejście do każdego pojedynku. Zawsze celem jest zwycięstwo. Tak było przed spotkaniami ze Skrą, Asseco Resovią i Jastrzębskim Węglem i tak samo też jest przed rywalizacją z Indykpolem AZS-em. Gdańszczanie do przeciwnika podchodzą z szacunkiem, ale traktują go też po prostu jako kolejną przeszkodę na drodze po sukces.
- Żadnego specjalnego planu przed tym meczem nie przygotowujemy. Jak zawsze zrobimy wszystko, by wygrać. Moim zdaniem, to jest najlepszy plan - zapewnia nas Marco Falaschi, rozgrywający Lotosu Trefla.
Olsztynianie za wszelką cenę będą jednak chcieli zrewanżować się za porażkę z pierwszej rundy 1:3. Bez szans na pewno nie są, bo z meczu na mecz radzą sobie coraz lepiej. O odpowiednią koncentrację naszego zespołu w tym spotkaniu na pewno zadba włoski opiekun drużyny.
- Trener Anastasi to doświadczony szkoleniowiec, z którym łatwo się pracuje. Cały czas zwraca nam uwagę na jedną rzecz - chce, żebyśmy byli skupieni w każdym meczu. On doskonale wie, na co nas stać w tym sezonie - przyznał Falaschi.
Gdańscy kibice największe nadzieje pokładają jak zwykle w liderach zespołu na czele z Mateuszem Miką i Murphym Troy'em. Zwłaszcza ten drugi jest w wybornej formie. Obecnie Amerykanin jest trzecim najlepiej punktującym zawodnikiem w PlusLidze.
Początek spotkania Indykpol AZS - Lotos Trefl w sobotę o godz. 14.45. Transmisję z tego pojedynku przeprowadzi Polsat Sport.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?