MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Lotos Wybrzeże w niedzielę pojedzie w Rzeszowie

Janusz Woźniak
Ten mecz miał się odbyć dwa tygodnie temu. Niestety deszcz w Chorwacji, przełożenie Grand Prix w Gorican, sprawiło, że rzeszowskie spotkanie pierwszej ligi żużlowej Marma - Lotos Wybrzeże zostało przełożone na 12 września. Wcześniej, bo 5 września, oba zespoły spotkały się na gdańskim torze. Przed tą potyczka słyszałem opinię, że może to i lepiej, że pierwszy mecz jest w Gdańsku. Lotos wygra, nadal będzie liderem tabeli i z psychologiczną przewagą pojedzie na rewanż.

Tymczasem w minioną niedzielę rzeszowianie wręcz rozjechali Lotos, bo trudno inaczej nazwać porażkę 34:55 na własnym torze i przed własną publicznością. Podobno tor, dla gdańskich zawodników, był za ślizgi... Tak czy inaczej Marma wyślizgała Lotos z pierwszego miejsca i teraz sama przewodzi ligowej tabeli, a awans rzeszowian do ekstraligi wydaje się być już tylko kwestią czasu i odjechania pozostałych Marmie Hadykówce trzech meczów do końca sezonu. Zawodnikom Lotosu pozostaje walka o zachowanie drugiej lokaty w tabeli - a to zupełnie realne zadanie - i w barażach szukanie drogi do ekstraligi.
Oczywiście wszystko mogłaby odmienić niedzielna wygrana, początek meczu o godzinie 18.30, Lotosu w Rzeszowie. Tak było przecież w sezonie zasadniczym, kiedy gdańszczanie wygrali w Rzeszowie 46:44 w meczu rozgrywanym nieomal bladym świtem, bo o godzinie 9 rano. Ale wówczas gospodarze jeździli bez swoich zagranicznych liderów Chrisa Harrisa i Lee Richardsona - Lotos był bez Magnusa Zetterstroema - co po części, chociaż nie do końca, ich tłumaczy. Jeden cud nad Wisłoką w tym sezonie wyczerpuje jednak kolejne tak cudowne zdarzenia na lata. Nawet najwięksi optymiści nie widzą możliwości powtórki w niedzielę, kiedy oba zespoły wystąpią w najsilniejszych składach. A gospodarze, nieomal już będąc jedną nogą w ekstralidze, nie wypuszczą takiej szansy. Gdańszczanom pozostaje walka, aby jak najlepiej zaprezentować się na torze.
Do tego dzisiaj Harris (Marma) i Zetterstroem (Lotos) pojadą w Grand Prix w duńskim Vojens. Temu pierwszemu starty dzień po dniu i związane z tym dalekie podróże specjalnie nie szkodzą, ale w przypadku "Zorra" takie obciążenie ujemnie odbija się na jego ligowej mobilności.
Trener Stanisław Chomski ze swojej szczupłej kadry zawodniczej niewiele może wycisnąć. Zmiana w parach, to praktycznie tylko kosmetyczne zabiegi. Sperz czy Lampkowski, to też rozdzielanie włosa na czworo, bo ani jeden ani drugi istotnego wpływu na wynik zespołu mieć nie będą.
- Jedziemy walczyć, chociaż kłopotów nie brakuje. Dawid Stachyra, który najlepiej zna rzeszowski tor, miał w czwartek przykry upadek w Anglii. Doznany uraz nie wykluczy go w niedzielę ze startu, ale psychicznego i fizycznego komfortu mieć na pewno nie będzie. To z pewnością może odbić się na jego dyszpoycji w niedzielnym spotkaniu w Rzeszowie - powiedział trener Chomski.
Nie bez obaw czekać więc będziemy w niedzielny wieczór na wieści z Rzeszowa.

Awizowane składy
Lotos Wybrzeże: 1. Paweł Hlib, 2. Thomas H. Jonasson, 3. Dawid Stachyra, 4. Renat Gafurow, 5. Magnus Zetterstroem, 6. Damian Sperz.
Marma Hadykówka: 9. Chris Harris, 10. Mikael Max, 11. Rafał Okoniewski, 12. Maciej Kuciapa, 13. Lee Richardson, 14. Dawid Lampart.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świątek w finale turnieju w Rzymie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto