Lotos zapuszcza korzenie na południu

Grupa Lotos, czyli jak na razie gdańska rafineria w ciągu dwóch najbliższych lat chce zbudować sieć stacji na południu Polski. Ma ich być 150.

- Będą to zarówno nowo budowane stacje, jak i stacje patronackie - wyjaśnia Paweł Olechnowicz, prezes Grupy Lotos.

Ekspansja w tej części Polski związana jest z powstaniem faktycznej Grupy Lotos, łączącej gdańską rafinerię z Petrobalticem i południowymi rafineriami (w Czechowicach, Gorlicach i Jaśle). Wczoraj w Krakowie otwarto biuro Grupy Lotos Południe, które ma odpowiadać za konsolidację oraz za ekspansję koncernu na rynku w tej części kraju.

- Dotąd Grupa Lotos była dość mocno obecna na północy kraju, później przesunęła się w kierunku centrum. Teraz chcemy bardzo mocno zaistnieć także na południu, bo to najbardziej obiecujący rynek, konsumujący około 60 proc. paliw produkowanych w kraju - powiedział Henryk Malesa, świeżo mianowany szef Lotosu Południe, a wcześniej prezes Rafinerii Czechowice.

Według planów rafineria Jasło pozostanie rafinerią recyklingową. W Gorlicach powstanie nowoczesny hydrokompleks do otrzymywania baz olejowych i rozpuszczalników. Czechowice przejmą obowiązki dystrybucji i magazynowania paliw. Restrukturyzacja ma dotyczyć także zatrudnienia.

- Nikt jednak nie zostanie wysłany na bezrobocie - zapewnił prezes Olechnowicz.

Część nowych miejsc pracy ma być utworzona m.in. dzięki funduszom z Unii Europejskiej.

Formalne grupowanie

Jesienią tego roku powinna zapaść decyzja dotycząca konsolidacji rafinerii w Jaśle, Gorlicach i Czechowicach z Grupą Lotos. Na początku listopada walne zgromadzenie akcjonariuszy Lotosu powinno podjąć uchwałę o podwyższeniu kapitału o akcje rafinerii południowych i Petrobalticu. Pełna konsolidacja rafinerii południowych i prywatyzacja jednocześnie powinna zakończyć się do 31 marca przyszłego roku.