Obecnie z naszych stref połowowych mogą korzystać kutry rybackie należące do państw Unii. Naszych rybaków najbardziej przerażają duże, kilkudziesięciometrowe statki, tzw. paszowce, które łowią w naszej strefie. Przedstawiciele środowisk rybackich chcą, aby były sukcesywnie kontrolowane. O pomoc poprosili ekologów z organizacji Greenpeace.
- Polacy nie mają takich statków, a Duńczycy czy Szwedzi, jak wpłyną na nasze wody, to łowią dosłownie wszystko, co pływa - przekonuje Grzegorz Hałubek, szef Związku Rybaków Polskich. - Dlatego chcemy podjąć kroki, które ograniczyłyby te połowy i zwiększyły kontrole.
Hałubek przyznaje, że Polacy nie kontrolują zagranicznych jednostek. Nie wiadomo więc, ile ryby łowią. Przyznaje jednak, że pomysł, który rybacy forsowali w zeszłym roku (całkowity zakaz połowu w polskiej strefie wielkimi kutrami), jest mało realny. Dlatego rybacy zaprosili na spotkanie ekologów. Chcą wspólnymi siłami kontrolować połowy wielkich "paszowców". - "Paszowce" to olbrzymie zagrożenie dla Bałtyku, którego nie widzą urzędnicy. Może kiedy ekolodzy zajmą się problemem, wszystkim zainteresowanym otworzą się oczy - dodaje szef rybaków.
Ekolodzy nie chcą jednak podejmować żadnych działań pochopnie.
- Mamy w zwyczaju, że zanim zajmiemy się jakimś problemem, to zbieramy swoje materiały i dane na ten temat - mówi Katarzyna Guzek z Greenpeace, która była na spotkaniu. - Dopiero później szukamy rozwiązań. Niemniej sprawa jest poważna i warto się jej przyjrzeć.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?