W ich przypadku powiedzenie "pieskie życie" wydaje się nie tylko bardzo nietrafione, ale wręcz niestosowne. Łańcuchowe psy są bowiem często całkowitym zaprzeczeniem tego co o psach mówimy i myślimy. A ponoć są naszymi najlepszymi przyjaciółmi...
- Będąc przykutym do łańcucha nie ma się możliwości zrobienia czegokolwiek. Jest się ograniczonym do długości swojego łańcucha - tłumaczy Maja Jaumień, inspektor OTOZ Animals. - Miałam ten ciężki łańcuch na szyi tylko przez kilka minut, ale czułam jego ciężar. Dla psa który ma go godzinami musi to być olbrzymia męczarnia - dodaje Maja.
Każdy właściciel psa może wiele zrobić, żeby jego czworonożny kompan nie cierpiał. Inspektorzy OTOZ Animals nakłaniają, żeby budować psom kojce albo boxy jeśli nie ma się możliwości ogrodzenia swojego terenu. W takim boxie pies ma znacznie większą swobodę i nie cierpi.
- Powinniśmy brać przykład ze zwierząt, które kochają i ufają nam zawsze i być dla nich bardziej ludzcy - mówi Ewa Mendrala w chwilę po zdjęciu z szyi łańcucha. - Strasznie się czułam z tym łańcuchem na sobie. Byłam przytłoczona. To było bardzo nieprzyjemne i przytłaczające uczucie - dodaje Ewa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?