Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lukas Kampa z Trefla Gdańsk: W Niemczech piłka nożna to jest inny świat. Liczę, że podczas mundialu kibice będą z nami ROZMOWA

Rafał Rusiecki
Rafał Rusiecki
Lukas Kampa (nr 11) rozgrywa dziewiąty sezon na boiskach PlusLigi. Poza Treflem Gdańsk grał wcześniej w Jastrzębskim Węglu oraz Czarnych Radom
Lukas Kampa (nr 11) rozgrywa dziewiąty sezon na boiskach PlusLigi. Poza Treflem Gdańsk grał wcześniej w Jastrzębskim Węglu oraz Czarnych Radom Jakub Steinborn
Rozmowa z Lukasem Kampą, rozgrywającym Trefla Gdańsk, który w sezonie 2022/2023 dzierży miano najdłużej nieprzerwanie grającego w PlusLidze obcokrajowca. Rozmowa o siatkówce, ale także o kibicach, którymi niebawem trzeba się będzie dzielić z racji rozpoczynających się mistrzostw świata w piłce nożnej w Katarze 2022.

Wrócił po infekcji Bartłomiej Bołądź i od razu macie więcej opcji w ataku. Wygraliście gładko z Olsztynem i Lublinem. Oby tak dalej!
Dokładnie. Za nami piękne dni. Bardzo fajnie, że znowu udało się wygrać w meczu kaszubskim, kiedy hala jest wypełniona i panuje świetna atmosfera (na meczu było 6550 widzów – przyp.). Gramy ostatnio świetnie i oby tak dalej. To jedyna rzecz, którą mam teraz w głowie – oby tak dalej. Mamy wszystko, aby grać dobrze.

Na początku sezonu z powodu kontuzji straciliście Piotra Orczyka. Za niego gra Mikołaj Sawicki i robi to bardzo dobrze. Jak z pana perspektywy to wygląda?
W meczu z Lublinem zasłużenie dostał statuetkę MVP spotkania. To imponujące, jak on serwował (miał cztery asy – przyp.). Wcześniej już wiedzieliśmy, że to potrafi. Znowu pokazał, że jest w stanie zagrać naprawdę mocno. Cieszę się, że ma taką formę w tym momencie. I znowu, oby tak dalej.

Jeszcze niedawno, w czasach pandemicznych, wypełniona hala to było coś, o czym można tylko pomarzyć. Czy to jeszcze robi na was wrażenie?
Zdecydowanie jest różnica między dwa a sześć i pół tysiąca. Nie znaczy to, że kiedy gramy przed dwoma tysiącami widzów, to atmosfera jest zła. Zawsze mam duży szacunek dla ludzi, którzy przychodzą na mecz w środku tygodnia na przykład na godz. 17.30. To nie jest łatwe. Te kilka tysięcy osób na trybunach zawsze dodaje energii.

Ciężki czas przed dyscyplinami halowymi, jak siatkówka, koszykówka czy piłka ręczna. Zaczyna się bowiem jesienno-zimowy mundial w Katarze i będą się wasze mecze nakładać. Trochę będziecie musieli o kibica powalczyć, zgadza się?
Może tak być. Dla mnie, jako Niemca, wiele to nie zmienia, bo w moim kraju piłka nożna to jest inny świat. Wiem więc dobrze, jak to jest. Nie myślę o tym, że to konkurencja. Wszystko można oglądać i liczę, że kibice nadal będą z nami. Niech oglądają futbol w telewizji, a potem wracają do nas i kibicują.

Sytuacja jest jednak specyficzna, bo zazwyczaj mundiale były latem, kiedy siatkarze nie grali.
Zgadza się, że jest inaczej. Troszkę żartowaliśmy. A na poważnie, to musimy się koncentrować na tym, co przed nami. Trenujemy codziennie i jeśli znajdziemy czas, to zobaczymy mecze mundialu. A jeśli nie, to po prostu nie. Atmosferę mamy teraz świetną w drużynie i cieszymy się, że możemy być razem. Czujemy, że coś wielkiego możemy w tym sezonie zrobić.

Zatrzymajmy się jeszcze przy piłce nożnej. Sprawia panu frajdę oglądanie futbolu?
Generalnie lubię oglądać sport, nie tylko piłkę nożną. Muszę jednak powiedzieć, że przyznanie mundialu Katarowi nie za bardzo mi się podoba. Nie wiem jeszcze, czy dużo czasu spędzę przed telewizorem. Wszystko zależy od rozkładu obowiązków siatkarskich.

Japonia, Hiszpania i Kostaryka to grupowi rywale Niemiec.
Nawet nie wiedziałem (śmiech). Do mundialu jest jeszcze czas, a na razie kibicuję VfL Bochum w Bundeslidze. Ich sytuacja w tabeli na razie nie jest zbyt dobra (przedostatnie miejsce po 15 kolejkach – przyp.).

Klubowa piłka jest bliższa pana sercu niż reprezentacyjna?
Urodziłem się w Bochum, więc to jest „moja” drużyna. Jestem kibicem i jak się udaje, to chętnie oglądam VfL. Na pierwszym miejscu jest teraz jednak siatkówka w Gdańsku.

Reprezentacyjna piłka niemiecka przez lata kojarzyła się z solidnością na wielkich turniejach. Tymczasem na ostatnim mundialu w Rosji tylko faza grupowa, a podczas Euro 2022 tylko 1/8 finału. Jak to wytłumaczyć?
Te ostatnie turnieje chyba nie były najlepsze dla reprezentacji. Jestem zbyt daleko, aby wiedzieć, co dzieje się w drużynie narodowej. Po prostu kibicuję i mam nadzieję, że w tym roku będzie lepiej. Trzymam kciuki przed telewizorem.

To wracamy do siatkówki. 19 listopada zagracie na wyjeździe z Wartą Zawiercie, czyli zespołem z czołówki PlusLigi. Spotkacie się z bardzo dobrym znajomym, chociażby z reprezentacji Niemiec, Michałem Winiarskim. Znacie się. Co może się wydarzyć?
Będzie ogień (śmiech). Cieszę się, że znowu się zobaczymy. Myślę, że Warta jest faworytem, ale my też możemy coś tam zrobić. Przed nami duże wyzwanie i chcielibyśmy tam wygrać. Po tych ostatnich dobrych meczach jesteśmy gotowi na wszystko. Zapowiada się fajny mecz, a my mamy cały tydzień na przygotowania. Presji po naszej stronie nie będzie. Mam nadzieję, że wszyscy będą zdrowi.

Rozgrywa pan już dziewiąty sezon z rzędu w PlusLidze i to obecnie najdłuższa seria wśród obcokrajowców. Jak się pan z tym czuje?
Bardzo fajnie. Nie wiedziałem o tym nawet. Jestem dumny z tego i mam nadzieję, że zdrowie nadal będzie dopisywać. Mam już prawie 36 lat, a to oznacza, że jest codzienna walka (śmiech).

Ze wstawaniem z łóżka?
Dokładnie (śmiech). Naprawdę kocham siatkówkę i wszyscy to wiedzą. Jestem tutaj w Gdańsku z rodziną i czuję się jak w domu. Oby tak dalej.

Takie mecze, jak ten z Lublinem, przy 6,5 tysiącach kibiców też pozwalają doładować akumulatory?
To duża dawka energii. Codzienny trening daje sporo frajdy. Kocham to, co mogę robić. Mamy teraz dużo młodych zawodników w drużynie, a to też pomaga. Postaram się jeszcze utrzymać ten poziom. Mam wrażenie, że mogę pomagać, a oni robią resztę.

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto