Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Łukasz Budziłek z Lechii Gdańsk: Nie boję się rywalizacji z Mateuszem Bąkiem [ROZMOWA]

Paweł Stankiewicz
Fot. lechia.pl
23-letni Łukasz Budziłek w Legii Warszawa się nie przebił. Teraz, już w Lechii Gdańsk, wierzy, że będzie bramkarzem numer jeden.

Transfer z Legii do Lechii to jest dla Ciebie zaskoczenie?
Trochę na pewno tak. Legia zaproponowała mi czteroletni kontrakt, a po pół roku moja przygoda z tym klubem się skończyła. W Legii po prostu uznali, że trzeba zmienić strategię i postawić na doświadczonego bramkarza. Propozycja z Lechii, nie ukrywam, że niespodziewanie, pojawiła się i z niej skorzystałem. Jak wyjeżdżałem z Legią na zgrupowanie do Hiszpanii, to jeszcze w ogóle nie było tematu mojego transferu i wówczas myślałem tylko o tym, żeby poprawić swoją sytuację w zespole mistrzów Polski.

Przyjazd do Gdańska traktujesz jako szansę, żeby w końcu zaistnieć w ekstraklasie?
Jak najbardziej. Wydaje mi się, że w Gdańsku rywalizacja będzie bardziej normalna. Trener Henning Berg konsekwentnie stawiał na Dusana Kuciaka, bez względu na to, jak się prezentował. To było widać w sparingach, bo ja i Konrad Jałocha graliśmy zdecydowanie mniej niż Dusan.

W Lechii jest Mateusz Bąk, długo związany z gdańskim klubem, więc też mający mocną pozycję. Ta rywalizacja może też nie być dla Ciebie wcale taka łatwa?
Rywalizacji z Mateuszem absolutnie się nie boję i podchodzę do niej optymistycznie, że to jednak ja będę występował w bramce Lechii. Zresztą wybrałem numer jeden nie po to, aby siedzieć na ławce rezerwowych.

Cała rozmowa jest dostępna na stronie Dziennika Bałtyckiego

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto