Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Łukasz Surma, były piłkarz Lechii: Gdańsk na pewno jest mi bliski

Rafał Rusiecki
Łukasz Surma w Lechii Gdańsk grał od sezonu 2008/2009 do 2011/12
Łukasz Surma w Lechii Gdańsk grał od sezonu 2008/2009 do 2011/12 Tomasz Bołt
Łukasz Surma, wychowanek Wisły Kraków, który w polskiej ekstraklasie w barwach Wisły, Ruchu Chorzów, Legii Warszawa i Lechii Gdańsk rozegrał rekordowe 559 spotkań, opowiada o swoich przeczuciach dotyczących sobotniego meczu Lechii z Wisłą (godz. 20.30) na Stadionie Energa Gdańsk.

To bodaj pierwsza sytuacja w historii Lechii Gdańsk i Wisły Kraków, że te drużyny będą grać, a przed meczem nie można powiedzieć o Wiśle, jako o faworycie.
Też o tym pomyślałem, jak się dowiedziałem, o czym będziemy rozmawiać. Pamiętam nasze mecze z Wisłą, jak ja jeszcze byłem w Lechii, to zawsze byliśmy w roli takiego kopciuszka. Nam się udawało lepsze mecze zagrać w Krakowie. Nawet pamiętam taki sensacyjny wynik w Krakowie, gdzie wygraliśmy w Pucharze Polski 3:1. Ale to zawsze Wisła była faworytem. Można też powiedzieć, że zawsze można mieć potencjał sportowy w klubie, a nie wykorzystywać go. Sztab szkoleniowy Lechii wykorzystuje ten potencjał i to jest klucz do tego, że wszystko idzie w dobrym kierunku. Ten potencjał Lechia miała wcześniej i nie potrafiła go wykorzystywać. Mimo, że do Wisły przyszły gwiazdy polskiej piłki, można powiedzieć, Sławomir Peszko czy Jakub Błaszczykowski, to ogólnie rzecz ujmując – pozycja w tabeli, pewność siebie, to że Wisła dopiero jakby nowy zespół tworzy – to wszystko przemawia za Lechią.

Pan teraz mieszka już w Krakowie, prawda?
Tak, żyję w Krakowie, ale Gdańsk odwiedzam przy każdej okazji. Gdańsk na pewno jest mi bliski.

Czego się pan spodziewa w sobotnim meczu w Gdańsku?
Na pewno ta wygrana Wisły ze Śląskiem dodała jej pewności siebie, że w tym składzie, z tymi młodymi zawodnikami na ławce też można wygrywać mecze ligowe. To może slogan, ale każdy mecz będzie z korzyścią dla Wisły. Nawet Kuba Błaszczykowski, który jest zawodnikiem szalenie doświadczonym, musi poznać zachowania swojego prawego obrońcy, środkowego pomocnika. I tak można powiedzieć w zasadzie o każdym. Wydaje mi się, że odzwierciedleniem tego będzie fakt, że Wisła nie zagra już takiego meczu jak w Zabrzu (przegrała z Górnikiem 0:2 w słabym stylu – przyp. red.). Wydaje mi się, że będzie szczelniejsza w obronie i będzie próbowała swoich szans gdzieś tam w ataku. Prognozuję, czego nie lubię robić, ale Lechia będzie miała przewagę i będzie się starała kontrolować mecz, udokumentować to bramkami. Jak będzie, to pokaże boisko.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto