MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Macedończyk rządził Prokomem Treflem

(m)
Fot. Robert Kwiatek
Fot. Robert Kwiatek
29-letni Macedończyk, Dragan Marković, był bez wątpienia najlepszym zawodnikiem Prokomu Trefla Sopot, w finałowym spotkaniu Pucharu Europy FIBA. Jego drużyna przegrała w Salonikach z Arisem 83:84.

29-letni Macedończyk, Dragan Marković, był bez wątpienia najlepszym zawodnikiem Prokomu Trefla Sopot, w finałowym spotkaniu Pucharu Europy FIBA. Jego drużyna przegrała w Salonikach z Arisem 83:84. Markovic zdobył 25 punktów. Rzucał niemalże na zawołanie. Świadczy o tym 100-procentowa skuteczność w rzutach wolnych (10/10) 10) i za dwa punkty (3/3). Pomylił się tylko raz zza linii 6,25 m (3/4). Zapisał na koncie także sześć zbiórek.

- Nie po raz pierwszy tchnąłeś w drużynę świeżego ducha...

- Wychodząc na parkiet zawsze staram się dawać z siebie wszystko. Przede wszystkim grać dla zespołu. Nie mogę być zadowolony, bo moja drużyna przegrała. Marna pociecha, że rzuciłem najwięcej punktów.

- Przyjechaliście do Salonik zdobyć Puchar Europy.

- To prawda. Przebyliśmy długą, pucharową drogę, przegrywając zaledwie raz. Mieliśmy prawo liczyć na zwycięstwo. O przegranej zadecydowało kilka ostatnich chwil pod koniec meczu. Po kilku dniach od zakończenia finału, jestem jeszcze bardziej zły z powodu porażki. Niewiele brakowało, by osiągnąć sukces.

- Byliście lepsi?

- O tak. Zespołem bardzo dobrze przygotowanym taktycznie i psychicznie. Była świetna atmosfera w drużynie. Dwa błędy w końcówce zadecydowały o przegranej. O pracy sędziów nie chcę się wypowiadać. Obecni w hali Arisu widzieli dokładnie co się działo.

- Spodziewałeś się tak gorącego dopingu miejscowych kibiców?

- W Belgradzie grałem nawet w bardziej gorącej atmosferze. W tej części Europy kibice dają z siebie wszystko. Dla mnie to woda na młyn. Takie warunki, ładna hala wypełniona żywo reagującymi kibicami, motywują mnie do jak najlepszej gry.

- Za chwilę nastąpi powrót do rzeczywistości. Rozpoczynacie decydującą walkę o mistrzostwo Polski.

- Przegraliśmy finał w Salonikach i teraz jesteśmy jeszcze bardziej żądni sukcesów. Wygramy! Nie ma dla mnie znaczenia kto będzie rywalem Prokomu w następnych rundach play off. Wierzę w sukces, bo jestem... optymistą. Tym bardziej, że mamy mocniejszy skład niż przed rokiem i ciężko pracujemy. Oby tylko omijały nas kontuzje. Moim zdaniem o mistrzostwo Polski zagramy, tak jak przed rokiem, z Ideą Śląskiem Wrocław. Pierwszą rundę powinniśmy przejść bez większych kłopotów. Nawet biorąc pod uwagę występy w Final Four.

Marek Pałus

prezes PZKosz

- Z takich sukcesów jak udział Prokomu w finale w Salonikach powinniśmy się cieszyć podwójnie, bo nie jesteśmy koszykarską potęgą, taką jak Hiszpania czy Włochy. Jest to największy sukces męskiej klubowej koszykówki, niezależnie od tego jak ocenialibyśmy poziom rywalizacji w tym pucharze. Jeśli ktoś wygłasza opinie, że Pucharem Europy nikt się nie interesował, że to czwarta liga europejska, to jest to kpina i trudno mówić o takich sądach, że są wygłaszane przez poważnych ludzi znających się na koszykówce. Na salony koszykówki wchodzi się powoli. Zwycięstwo było bliżej niż na wyciągnięcie dłoni. Zabrakło szczęścia, szkoda kilku strat, błędów w końcówce koszykarzy Prokomu i arbitrów, przez co Prokom stracił kilka piłek. Jednak wyciągnięcie wniosku, że o przegranej zadecydowało sędziowanie jest zbyt daleko idącym wnioskiem. To nie było perfekcyjne prowadzenie meczu, ale błędy wliczone są w pracę każdego arbitra. Sędziowie przyznali kilka godzin po finale, że po analizie zapisu wideo wiedzą, że nie ustrzegli się pomyłek, ale przy takiej presji kibiców, w tak gorącej atmosferze trudno jest prowadzić bezbłędnie zawody. Nie powinniśmy gdybać, co by było gdyby. Ważna jest bardzo dobra postawa Prokomu i promocja polskiej koszykówki.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Derby Trójmiasta: oprawa meczu Lechia Gdańsk - Arka Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto