Już ponad rok nie ma Ciebie w Lechii, choć formalnie wciąż pozostajesz zawodnikiem gdańskiego klubu. Jakie to uczucie?
Nie mam mnie już sporo czasu, a w drużynie dużo się zmieniło. Kilku zawodników przyszło, kilku odeszło, ale przede wszystkim Lechia jest liderem i zmierza po mistrzostwo Polski.
Został Ci sentyment do biało-zielonych?
Oczywiście, że tak. Cały czas śledzę losy Lechii. To będzie dla mnie mecz szczególny, a podobnie jest, kiedy gram przeciwko Jagiellonii. Spędziłem w Gdańsku trochę czasu, rozegrałem wiele meczów, strzelałem gole. Mam bardzo dobre wspomnienia. Nauczyłem się sporo jako piłkarz. Lechię będę pamiętał i niewykluczone, że kiedyś jeszcze w niej zagram.
Jesteś zaskoczony, że kibice nie wspominają Ciebie ciepło?
Kibice mają prawo do swojej opinii, bo oni zawsze będą związani z Lechią. Ich opinia zależy od ich punktu widzenia. Mogą być źli na kogoś i że ze mną wyniknęła taka sytuacja, a nie inna. Mam w Gdańsku wielu przyjaciół, ale też wielu osobom moje odejście się nie spodobało. Wszystkim nie da się dogodzić. Wiele zawdzięczam Lechii, a jeśli kibice będą na mnie gwizdać, to ja na pewno nie będę się obrażać.
Gonicie Lechię w tabeli, więc niedzielny mecz będzie miał kluczowe znaczenie?
Przed nami jeszcze dużo grania i wiele ważnych i trudnych meczów. Nie będzie aż tak wielkiej wagi, choć spotkają się dwa silne zespoły, zaliczane do faworytów. Lechia na pewno jest większym, ucieka przed pozostałymi drużynami, więc na niej będzie większa presja.
Spodziewasz się otwartej gry czy raczej „piłkarskich szachów” z nastawieniem, aby nie stracić gola?
Myślę, że to będzie ofensywny mecz. Lechia się nie broni, czy to gra u siebie, czy na wyjeździe, my to samo. Obie drużyny będą szukać okazji do strzelenia gola. To będzie otwarty mecz, który powinien podobać się kibicom.
TRZY WRZUTY. Lechia i Arka w dobrej formie
dziennikbaltycki.pl
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?