Zainteresowanie sobotnim wydarzeniem przerosło oczekiwania organizatorów. Na sali panował wielki ścisk. Spotkanie poprowadził Przemysław Gulda, zapowiadając kolejnych artystów i udzielając informacji o przedstawieniach oraz ich wykonawcach.
Niestety nie zdążyłem na występ pierwszego z zapowiedzianych artystów - Teatru Znak. Po nim zaprezentował się Teatr Okazjonalny ze swoim spektaklem „Alchemik – halucynacje”. Miejsce na scenie zajęła następnie Katarzyna Chmielewska z teatru Dada von Bzdulow. Zaprezentowała sztukę „So beautiful”. Po półgodzinnej przerwie zaczęła się druga część, w której wystąpiła Bożena Elterman z teatru Cynada w przedstawieniu „Waran – małpy – las cynowy”. A po niej znowu Dada von Bzdulow, tym razem z udziałem Katarzyny Chmielewskiej i Anny Steller. Aktorki poraziły wszystkich zaimprowizowaną wersją „Juicy flesh”. Na koniec wystąpił Krzysztof „Leon” Dziemaszkiewicz z teatrem „Patrz mi na usta”. Przedstawił improwizację przygotowaną specjalnie na sobotni wieczór.
Czas spędzony z Sfinksie upłynął błyskawicznie. Wymienione wyżej teatry stworzyły jeden magiczny spektakl. Było fantastycznie. Trzecia odsłona cyklu „Metropolia jest ok.” z całą pewnością nie była mniej interesująca niż dwie poprzednie. Jutro finał w Uchu.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?