Malbork. Austriacki inwestor deklaruje wybudowanie fabryki

Austriacki producent materiałów budowlanych jest zachwycony Malborkiem. - Takiego miejsca długo szukaliśmy - mówi Michael Müller, prezes VST Verbundschalungstechnik sp. z o.o. Jeśli koncern wybuduje tu fabrykę, może w niej znaleźć pracę nawet 300 osób. Na razie inwestor podpisał list intencyjny z miejscowym włodarzem.

Austriacy mają apetyt na 10 hektarów gruntu w przemysłowej części Malborka. Przedsiębiorcy równo rok zastanawiali się nad ulokowaniem tu produkcji. Tyle czasu upłynęło od pierwszego spotkania z władzami miasta. Teraz spółka reprezentująca branżę budowlaną wyraziła w końcu wolę inwestowania w Malborku.
- Położenie jest idealne, z uwagi na bliskość portu w Gdańsku i bezpośrednie połączenie kolejowe na samej działce, która nas interesuje. Z logistycznego punktu widzenia wybudowanie fabryki w Malborku jest dla nas bardzo ważne, bo nasze materiały mogłyby stąd trafiać na europejskie rynki, na których już jesteśmy obecni: skandynawski, do Irlandii, Wielkiej Brytanii czy krajów Beneluksu - wylicza Michael Müller, prezes austriackiego VST Verbundschalungstechnik.
Jednak nim padła ta deklaracja, przedsiębiorca zajrzał nawet do rejestrów Powiatowego Urzędu Pracy w Malborku.
- Na liście bezrobotnych faktycznie jest obecnie ok. 300 osób z wykształceniem budowlanym - potwierdza Waldemar Konopka, starosta malborski.
Jak się okazuje, wielu z tych bezrobotnych jest jednak... nieobecnych w kraju, bo wybrali europejskie budowy.
- Słyszeliśmy od innych inwestorów, że są to tylko statystyki, ponieważ budowlańcy wyjeżdżają do Irlandii i Anglii - prezes Müller popisuje się znajomością malborskich realiów.
Nie oznacza to jednak, że jeśli firma powstanie, to w halach nie będzie komu pracować.
- Problemu z pracownikami nie powinno być. Zdajemy sobie sprawę, że nie wszyscy spełnią oczekiwania przyszłego pracodawcy, dlatego jesteśmy w stanie zaoferować mu specjalistyczne przeszkolenie pracowników dostosowane do potrzeb tej konkretnej firmy - zapewnia Joanna Reszka, dyrektor PUP w Malborku.
Austriacy za rok chcą rozpocząć budowę swojej fabryki. To oznacza, że za dwa lata bramę przekroczy pierwsza załoga, która ma liczyć ok. 100 osób. Docelowo firma chce zatrudnić nawet 300 osób. Ale by ten optymistyczny scenariusz został zrealizowany, 10 hektarów gruntu musi zostać włączone do Pomorskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. To warunek inwestora. Gdyby został zrealizowany, byłby to już drugi w Malborku, po Michaelu Leierze, austriacki przedsiębiorca branży budowlanej.

Trzeba poszerzyć

Tadeusz Albecki,
wiceprezes Pomorskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej sp. z o.o.

- Działka, którą są zainteresowani Austriacy, byłaby jedną z lepiej usytuowanych na 400 hektarach terenu, jakim zarządzamy. Poza tym, uaktywniłby się transport drogą morską. Jednak by austriacka firma rozpoczęła produkcję, trzeba poszeszyć obszar PSSE w Malborku. Najwięcej czasu zajmują zwykle uzgodnienia międzyresortowe na rządowym szczeblu. W Kwidzynie czy Starogardzie Gdańskim ta procedura trwała ok. siedmiu miesięcy.

Patent na domki

VST Verbundschalungstechnik produkuje ściany, stropy i płyty używane do budowy domów i innych obiektów. Materiały są traktowane jak innowacja technologiczna, łączą bowiem w sobie walory drewna i betonu. Firma ma patenty na cały wytwarzany asortyment. Aktualnie z austriackich materiałów m.in. SKANSKA buduje hotel w Sztokholmie, a na północy Europy powstają osiedla domków.