MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Małysz dziewiąty w Trondheim

(kast)
Adam Małysz zajął dziewiąte miejsce w sobotnim konkursie Pucharu Świata w skokach narciarskich w Trondheim. Wygrał Norweg Roar Ljoekelsoey przed Finem Janne Ahonenem i Niemcem Maximilianem Mechlerem.

Adam Małysz zajął dziewiąte miejsce w sobotnim konkursie Pucharu Świata w skokach narciarskich w Trondheim.

Wygrał Norweg Roar Ljoekelsoey przed Finem Janne Ahonenem i Niemcem Maximilianem Mechlerem. Polak zachował jednak prowadzenie w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata.
Organizatorzy zawodów odetchnęli z ulgą, bowiem po dwóch dniach porywistego wiatru doczekali się dobrych warunków atmosferycznych i mogli bez przeszkód przeprowadzić konkurs. Temperatura w Trondheim wynosiła około zera stopni, a prędkość wiatru dochodziła maksymalnie do 2 m/s.
Po pierwszej serii na prowadzeniu był niespodziewanie Michael Uhrmann. Niemiec skoczył 134 metry, co okazało się najlepszym wynikiem w konkursie. W drugiej jednak Uhrmannowi, który jeszcze nigdy nie wygrał zawodów o Puchar Świata, poszło znacznie gorzej. Nie wytrzymał psychicznie, skoczył tylko 115,5 metra i ostatecznie zajął piąte miejsce.
Potknięcie Niemca wykorzystał Ljoekelsoey, który był drugi po pierwszej serii z rezultatem 130 metrów. Zawodnik gospodarzy w drugiej próbie wylądował aż o dziewięć metrów bliżej, ale i tak pewnie zwyciężył.

Zażartą walkę o drugie miejsce stoczył Ahonen z Mechlerem. Po pierwszej serii Fin był czwarty - 129 metrów, a Niemiec trzeci - 130,5 metra. W drugiej Ahonen skoczył 121,5 metra, a Mechler uzyskał półtora metra mniej i ostatecznie przegrał rywalizację zaledwie o punkt.

Małysz na półmetku był dopiero czternasty. Uzyskał 123 metry, lecz z pewnością zapamięta swój skok na długo. Już po wyjściu z progu widać było, że coś dziwnego dzieje się z goglami polskiego skoczka. W połowie rozbiegu okazało się, że odpięła mu się z lewej strony taśma przytrzymująca okulary. Pozostały one na twarzy tylko dzięki pędowi powietrza, a spadły chwilę po lądowaniu. W drugiej serii obniżono rozbieg, przez co Małysz skoczył o cztery metry bliżej. Jednak i tak zdołał wyprzedzić pięciu rywali.

Trzykrotny zdobywca PŚ zachował prowadzenie w klasyfikacji generalnej. Po trzech konkursach ma 189 punktów i wyprzedza Ljoekelsoeya o 13 i Fina Veli-Matti Lindstroema o 37 punktów.
Małysz był jedynym polskim skoczkiem w konkursie. W kwalifikacjach słabo wypadli pozostali podopieczni trenera Apoloniusza Tajnera. Tomisław Tajner był 51 (65,4 pkt/95,5 m), Tomasz Pochwała 61 (51,8 pkt/91 m), a Marcin Bachleda upadł przy lądowaniu i zajął ostatnie, 66 miejsce (0 pkt/65 m).

Dziś kolejny konkurs na skoczni Granasen w Trondheim. Na 12.30 zaplanowano kwalifikacje. O 14.00 ma rozpocząć się pierwsza seria konkursowa.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wojciech Łobodziński, trener Arki Gdynia: Karny był ewidentny

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto