Choć w sobotę w całej Polsce odbywało się jeszcze 5 innych maratonów, gdyński Maraton Świętojański zgromadził ponad sześciuset uczestników. O godzinie 22 wystartowali oni spod Urzędu Miasta a następnie pobiegli ulicą Świętojańską pod Teatr Muzyczny skąd skierowali się na Bulwar Nadmorski i aleją Marszałka Piłsudskiego z powrotem pod Urząd. Jednocześnie na plaży śródmiejskiej miały miejsce pokazy i koncerty, odbywające się w ramach Świętojańska Carnival.
Komunikacja została na kilka godzin sparaliżowana, ale mieszkańcy miasta radośnie przyłączyli się do zabawy i kibicowali zziajanym biegaczom.
- Podziwiam tych ludzi. Niektórzy z nich są w moim wieku - mówił 65-letni Stanisław, mieszkaniec Śródmieścia. - Nie przeszkadzają mi utrudnienia w komunikacji. To jedyna taka noc w roku i podoba mi się taki szalony maraton - dodaje.
Najambitniejsi zawodnicy pokonali maratoński dystans 42 km 195 m, mniej wytrzymali mieli do wyboru dwa inne dystanse: półmaraton i Nocny Bieg Świętojański (9,3k m) rozgrywany w ramach Grand Prix Gdyni w Biegach Ulicznych 2008.
W zabawie wzięli udział zarówno amatorzy, jak i zawodowcy tacy jak Przemysław Rojewski (który zwyciężył w Nocnym Biegu Świętojańskim) czy Marek Podlipny (zwycięzca półmaratonu). Satysfakcja z wygranej w Maratonie Świętojańskim oraz nagroda w wysokości 2500 złotych przypadła w udziale Jarosławowi Janickiemu. Przebiegł on dystans maratonu w czasie 2 godzin 33 minut i 14 sekund. Wśród pań laur pierwszeństwa przypadł Arlecie Meloch, która była gorsza od najszybszego maratończyka o niecałe 20 minut.
Na nagrody szansę mieli jednak wszyscy uczestnicy, gdyż jeszcze przed rozpoczęciem biegów rozlosowano pośród nich skuter, wycieczki promem do Szwecji oraz profesjonalny sprzęt biegowy.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?