Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Marcin Samsel: Tragedia w Indonezji może zdarzyć się wszędzie. Organizatorzy imprez muszą wyciągnąć wnioski

Tomasz Chudzyński
Tomasz Chudzyński
Fot. PAP/ EPA/ H. PRABOWO
Taka tragedia jak w Indonezji może zdarzyć się wszędzie. Dlatego chciałbym, żeby i w Polsce wyciągnięto z niej wnioski – mówi Marcin Samsel, ekspert ds. bezpieczeństwa, wykładowca Wyższej Szkoły Administracji i Biznesu w Gdyni.

Co doprowadziło do tragedii na stadionie Malang w Indonezji? Zginęło 125 osób a 300 zostało rannych, m.in. w wyniku stratowania...
Precyzując medialne doniesienia – przyczyną nie był wybuch paniki - objawy paniczne są zupełnie inne. Na stadionie w Malang wystąpiły tzw. incydenty związane z zachowaniem tłumu. Cały kryzys rozpoczęły zamieszki chuligańskie, natomiast, jak wskazują badania - od 30 lat na świecie więcej ludzi zginęło w wyniku incydentów związanych zachowaniami tłumu na imprezach masowych, a nie w wyniku chuligańskich rozrób. I w Indonezji widzieliśmy dokładnie to samo. Przyczyny tej tragedii to ewidentna kompilacja złego zarządzania procesem zachowania bezpieczeństwa - braku tzw. zarządzania tłumem czy komunikacji. Natomiast cała tragedia wiąże się z fatalną organizacją meczu, która spowodowała, że na obiekcie w Malang znalazło się, według wstępnych ocen, od 4 do 6 tys. więcej ludzi niż było w ogóle miejsc na stadionie. Kiepska interwencja sił porządkowych na początku zamieszek chuligańskich doprowadziła do tego, że ludzie zaczęli uciekać ze stadionu. Następnie tratowali się nawzajem w wąskich przejściach, na schodach, ginęli przygnieceni olbrzymią ilością ludzi. To, niestety, mechanizm znany z wielu innych tragedii na imprezach masowych.

Przypominają się tragedie z brytyjskich stadionów z lat 80 XX w. czy meczu między Liverpoolem a Juventusem na Heysel.
To jest dokładnie ten sam mechanizm. On objawia się nie tylko w kryzysowych sytuacjach na imprezach sportowych. Mieliśmy taki sam incydent związany z zachowaniem tłumu, choć na mniejszą skalę, podczas święta religijnego w Izraelu w 2021 r., w też właśnie w Indonezji w 2011. Pytanie, czy ktoś – organizatorzy imprez, wyciągną wnioski z tej kolejnej tragedii.

W Polsce, w Europie też?
Nie mam żadnych obaw, żeby powiedzieć głośno i wyraźnie - są imprezy masowe w Polsce, nie sportowe zaznaczmy, gdzie wpuszcza się dużo więcej ludzi niż jest miejsc, niż przewiduje plan imprezy zgłoszony służbom, i nikt tego nie kontroluje. Jest takich kilka, jak nie kilkanaście, w ciągu roku. Różnica z incydentem w Indonezji polega na tym, że mówimy o koncertach na otwartych przestrzeniach, więc jest o tyle bezpieczniej, że jest tam płaska powierzchnia pozwalająca „rozlać” się tłumowi. Nie ma schodów, wąskich przejść, czyli wąskich gardeł w infrastrukturze hal widowiskowych, w których masa ludzi się kanalizuje w momencie zagrożenia. Skoro mówimy o przykładach tragedii związanej z zachowaniem tłumu z naszej tzw. kultury organizacyjnej – trzeba wymienić choćby Love Parade w Duisburgu w Niemczech w 2010 r. W pamiętnej tragedii w hali widowiskowej Stoczni Gdańskiej większość ofiar zginęła na skutek stratowania w wyniku incydentów związanych z zachowaniem tłumu, a nie bezpośrednio, pożaru. Skala zjawiska i jej tragiczne skutki w Indonezji mogą zaskakiwać, niemniej tak olbrzymia tragedia może zdarzyć się wszędzie. Dlatego chciałbym, żeby i w Polsce wyciągnięto z niej wnioski.

Czym są incydenty związane z zachowaniem tłumu?
To dość złożony proces. Zachowania ludzi w tłumie są niezmienne i od zawsze takie same. Tłum to zbiór jednostek, w której ludzie między innymi tracą indywidualność. Zapanowanie nad zachowaniem tłumu jest wyższą szkołą jazdy zarządzania bezpieczeństwem. Potrzeba nieustannych szkoleń, ćwiczeń procedur i dużego poziomu wyszkolenia teoretycznego. Anglicy zrozumieli, jak bardzo groźne są incydenty związane z zachowaniem tłumu, po tragediach na stadionach Hillsborough, Bradford czy Heysel. Dziś myślimy, że o ich walce o bezpieczeństwo na stadionach w kategoriach walki z chuligaństwem, a to nie jest do końca prawda. Anglicy zreformowali cały system organizacji i bezpieczeństwa meczów piłkarskich, ale również imprez masowych zaczynając od kwestii związanych z zachowaniem tłumu - komunikacji, infrastruktury obiektów, zarządzania bezpieczeństwem czy zintegrowanego modelu bezpieczeństwa. Prowadzę swoje własne badania – wynika z nich, że wiedza organizatorów imprez w kwestii psychologii tłumu i zarządzania tłumem jest bardzo mała. Tymczasem tłum można kontrolować, przynajmniej do pewnego momentu, ale do tego potrzeba wiedzy na temat zachowań ludzi w określonych sytuacjach, wielkiego opanowania, doświadczenia, przeszkolonych ludzi, którzy pomogą nad tłumem zapanować i przede wszystkim przewidzieć jego zachowanie. Nie bez znaczenia jest sprawny system łączności i umiejętność do pracy w zespole oraz dowodzenia.

Ludzie w tłumie mogą zginąć stratowani, zmiażdżeni, lub zepchnięci z dużych wysokości. Co robić, gdy się jest w takim tłumie, albo gdy widzisz go przed sobą?
To trudne, złożone zagadnienie więc odpowiedź musi być ogólna – trzeba szukać bezpiecznego miejsca. Dziesięciu przeciętnych mężczyzn waży około tony – nikt nie będzie w stanie wytrzymać naporu takiego ciężaru, nikt nie będzie w stanie samodzielnie go powstrzymać.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Marcin Samsel: Tragedia w Indonezji może zdarzyć się wszędzie. Organizatorzy imprez muszą wyciągnąć wnioski - Dziennik Bałtycki

Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto